Bełchatów. Powstał skatepark i pumptrack, ale „Zielony Binków” wciąż bez boiska i siłowni

Gdy rozpoczynano budowę skateparku na osiedlu Binków, miejscy urzędnicy zapowiadali, że cała inwestycja, związana z rewitalizacją terenów zielonych na tym osiedlu, ma zakończyć się do 2018 roku. „Zielony Binków”, bo tak nazwano realizowany projekt, miał powstawać etapami, rok po roku. Najpierw w 2016 roku wybudowano tam skatepark. Budowa obiektu kosztowała łącznie 1,4 mln zł. Kolejna inwestycja czyli pumptrack została oddana jednak dopiero na przełomie sierpnia i września ubiegłego roku czyli rok później niż pierwotnie zakładano. Powstał tor rowerowy, który jest obecnie jednym z największych i najnowocześniejszych tego typu obiektów w kraju, który kosztował łącznie 1,7 mln zł.

Nowy kompleks niemalże od razu przyciągnął tłumy młodych ludzi z terenu miasta. Zarówno skatepark, jak i tor rowerowy zostały ochrzczone „prawdziwym rajem” dla wielbicieli sportów wyczynowych. Obiekty na Binkowie to zdaniem nastolatków, najlepsze miejsce, w którym można wyczynowo pojeździć na łyżwo-rolkach, deskorolce czy rowerze.

Jednak, jak się okazuje, nie wszyscy mają powody do zadowolenia. Starsi mieszkańcy Binkowa domagają się bowiem realizacji obiecanego trzeciego etapu inwestycji czyli budowy boiska wielofunkcyjnego oraz tzw. ścieżki zdrowia. Magistrat planował utworzenie na dwóch placach urządzeń do ćwiczeń zarówno dla osób starszych, jak i niepełnosprawnych, m.in. z zastosowaniem urządzeń rehabilitacyjnych. Póki co, o inwestycji nie słychać.

- Skatepark i tor rowerowy zrobiono, a o starszych mieszkańcach już zapomniano - pyta jeden z mieszkańców osiedla Binków? - Miała być ścieżka zdrowia i siłownie, ale coś o tym ucichło, chociaż pamiętam, że przed wyborami obietnice były. Starsze osoby też chciałyby móc skorzystać z tych terenów - dodaje nasz Czytelnik.

Co na to bełchatowski magistrat? Jak nas poinformowano, obecnie trwają prace nad projektem przyszłorocznego budżetu miasta, który być może uwzględni dokończenie inwestycji. - Po jego uchwaleniu będzie wiadomo, czy projekt zagospodarowania terenów na osiedlu Binków będzie kontynuowany w przyszłym roku, jeśli tak to w jakim zakresie - poinformowała Aleksandra Duda-Andrzejewska z Urzędu Miasta w Beł-chatowie.

Mieszkańcy osiedla Binków zwracają uwagę na jeszcze jedną, dość wstydliwą kwestię. Chodzi o toalety z prawdziwego zdarzenia, a właściwie ich brak, w sąsiedztwie skateparku i pumptracku.

- Zastanawia mnie to, dlaczego przy budowie tak ogromnego kompleksu nikt nie pomyślał o budowie toalet? Dlaczego korzystający z tych obiektów mają swoje potrzeby załatwiać w krzakach. Przecież mamy XXI wiek - denerwuje się mieszkaniec osiedla, który zwrócił uwagę na ten problem.

Bełchatowski magistrat uspokaja, że w projekcie budowy kompleksu sportowo-rekreacyjnego na osiedlu Binków przewidziana jest budowa toalety.

- Ma być ona usytuowana w rejonie boiska wielofunkcyjnego. Na ten moment w pobliżu pumptrucku ustawiona jest toaleta typu TOI TOI i będzie ona wykorzystywana do momentu wybudowania toalety docelowej - mówi Aleksandra Duda-Andrzejewska z magistratu.

To, czy toaleta powstanie w przyszłym roku magistrat uzależnia, podobnie jak w przypadku boiska i siłowni, od prac nad przyszłorocznym budżetem miasta.