Wszystko działo się w sobotni wieczór. O godzinie 21.45 policjanci zostali wezwani do miejscowości Bugaj w powiecie bełchatowskim. Doszło tam do kolizji drogowej, ale, jak się okazało, sprawca odjechał z miejsca zdarzenia, a samochód porzucił w lesie.
Jak mówił pokrzywdzony, na ulicy Radomszczańskiej w Bełchatowie w jego samochód uderzył jadący z przeciwnego kierunku lexus.
- Kierujący tym autem gwałtownie zjechał na jego pas ruchu doprowadzając do zderzenia. Chcąc uniknąć kolizji pokrzywdzony odbił na pobocze. Mimo tego doszło do bocznego zderzenia się aut - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik policji w Bełchatowie.
Kierujący lexusem jednak nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia. Policjant o wszystkim poinformował oficera dyżurnego.Wkrótce ustalono, że kierowca lexusa porzucił auto w lesie i uciekał pieszo.
W tym czasie do domu wracał z pracy szef bełchatowskiej drogówki, nadkom. Marcin Kucner. W Wólkce Łękawskiej zauważył mężczyznę, który chwiejnym krokiem szedł poboczem. Od razu skojarzył, że może to być poszukiwany kierowca.
I miał rację. Pijany 46-latek miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Ma również trzykrotny dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Mężczyzna usłyszał już zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i w okresie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. TGrozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Odpowie też za spowodowane kolizji drogowej i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?