Już we wrześniu na dwóch budynkach komunalnych w centrum Bełchatowa miasto planuje zamontować nowoczesne elektrofiltry, które mają ograniczyć emisję zanieczyszczeń nawet o 90 proc. Wcześniej w budynkach sprawdzone zostały systemy grzewcze. Na montaż elektrofiltrów w budżecie miasta zabezpieczonych jest 50 tys. złotych, a koszt jednego to 4 tys. 250 zł.
Jak informuje magsitrat, elektrofiltry, które zaprojektował zespół z Politechniki Śląskiej mają jeden cel, czyli usunięcie pyłu powstającego ze spalania paliw stałych.
- Nasze urządzenie wykorzystuje pole sił elektrostatycznych działających na cząstki pyłu. Dzięki temu pył osadza się na ścianie elektrofiltru i nie wydostaje się ze spalinami do atmosfery – wyjaśnia dr Robert Kubica z Politechniki Śląskiej. - Od dawna podobne rozwiązania stosuje się w zawodowej energetyce i ciepłownictwie. My dostosowaliśmy te rozwiązania do sytuacji na polskim rynku grzewczym, tak by mogły być powszechnie używane bez rezygnacji z węgla jako paliwa.
Elektrofiltry, które pojawią się jeszcze we wrześniu są bezpieczne, łatwe w obsłudze i skuteczne – wychwytują nawet 90 proc. szkodliwych pyłów. Jak mówi Jarosław Latacz, z Grupy CZH, powinno to szybko i znacząco poprawić jakość powietrza.
CZYTAJ TAKŻE: CZYM ODDYCHAMY W MIEŚCIE? JAKOŚĆ POWIETRZA PRZEKRACZA NORMY
- Elektrofiltry zamontowaliśmy ostatnio w Nowym Targu i co miesiąc z każdego wynosimy po pięć wiader wychwyconego pyłu. Promień rażenia niskiej emisji, czyli smogu, to ok. 400 metrów od komina. Nie możemy oddychać, wdychamy zanieczyszczenia i w efekcie chorujemy. Po zastosowaniu elektrofiltrów widać, że powietrze jest czystsze, nie ma czarnego dymu a najlepiej czują to nasze płuca – wyjaśnia Jarosław Latacz.
Z danych za 2016 rok z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi, powstałych na podstawie matematycznego modelowania jakości powietrza wynika, że wartość dobowa pyłu PM 10 wyniosła od 43 mikrogramów na metr sześcienny na zachodnich krańca miasta do 65,7 mikrogramów w centrum. Analiza pokazuje, że większa część miasta znalazła się w obrębie przekroczenia normy, która wynosi 50 mikrogramów. Pocieszające jest, że średnia roczna wartość wyniosła od 20 do 36,5 mikrogramów, co oznacza, że na większości obszaru Bełchatowa stężenie roczne przekraczało połowę normy.
CZYTAJ TAKŻE: TĘŻNIA SOLANKOWA JUŻ DZIAŁA W BEŁCHATOWIE
Na początku ubiegłego roku WIOŚ w Łodzi zamontował na terenie szkoły przy ul. Edwardów stację pomiaru tzw. tła miejskiego, która mierzy dobowe wartości pyłu PM10. Stacja wskazała, że są dni, w których stężenie niedozwolonych substancji mocno wykracza poza dozwolone wartości. W styczniu 2017 roku, gdy temperatury spadła mocno poniżej zera i mieszkańcy więcej palili w piecach, kilkukrotnie zanotowano nawet trzykrotne przekroczenie normy. Rekord odnotowano 15 lutego, gdy aparatura pomiarowa zmierzyła aż 213 mikrogramów pyłu, co daje ponad 4-krotne przekroczenie normy.
- Ze względu na przekroczenie poziomu dopuszczalnego pyłu PM10 oraz poziomu docelowego benzo(a)pirenu gmina miejska Bełchatów jest objęta Programem Ochrony Powietrza - mówi Bartłomiej Świątczak, kierownik wydziału monitoringu środowiska w WIOŚ w Łodzi. - Władze miasta zobowiązane są do wdrożenia na swoim terenie działań naprawczych - dodaje.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
