Bełchatów. Danuta M. oskarżona jest o to, że podczas alkoholowej imprezy zadźgała nożem swojego konkubenta, który uczestniczył w tej samej imprezie. Sprawa Danuty M., w kręgu znajomych nazywanej "Carycą" rusza przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim.
Wtorek, 23 kwietnia był w ubiegłym roku jednym z pierwszych takich naprawdę wiosennych dni. Słońce przygrzewało, więc grupa bełchatowian planujących na ten dzień zakrapianą imprezę, postanowiła przenieść się do ogródka na tyłach jednej z posesji. Tam zresztą niemal zwyczajowo przy ładnej pogodzie urządzało się właśnie tego typu spotkania.
W pewnym momencie, gdy trochę alkoholu już popłynęło, doszło do ostrej wymiany zdań. 59 -letnia wtedy Danuta M. chwyciła za nóż, zadała nim kilka ciosów swojemu 48-letniemu konkubentowi. Mężczyzna otrzymał ciosy w plecy i w klatkę piersiową. Gdy na miejsce przyjechała policja, 48-latek już nie żył.
Tak wydarzenia tego popołudnia wyglądały zdaniem prokuratury.
Danutę M. policjanci zatrzymali jeszcze tego popołudnia. Odprowadzana przez mundurowych, drogę do aresztu przemierzała bardzo chwiejnym krokiem. Nie bez powodu: w organizmie miała 1,44 promila alkoholu. Gdy już wytrzeźwiała prokurator postawił jej zarzut zabójstwa. Został on podtrzymany w akcie oskarżenia.
- Danuta M. działała w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia swojego konkubenta - mówi Włodzimierz Gusta, prokurator, który będzie teraz 60-latkę oskarżał. Za zabójstwo może jej teraz grozić nawet kara dożywotniego więzienia.
Sama Danuta M. (znana zresztą ze swego temperamentu i w kręgu znajomych nazywana "Carycą"), w toku postępowania składała sprzeczne zeznania: raz się do winy przyznawała, potem się z tego wycofywała. Całe zajście miało jednak świadka i jego relacja oraz liczne ślady kryminalistyczne, nie pozostawiają, zdaniem prokuratury, wątpliwości co do przebiegu tego spotkania. Czy tak było faktycznie, rozstrzygnie teraz sąd.
To kolejny przypadek, gdy bełchatowianka oskarżona jest o zabójstwo partnera. Zaledwie kilka tygodni temu Sąd Okręgowy w Piotrkowie skazał na 13 lat pozbawienia wolności 36-letnią Urszulę G. Uznano, że to ona kuchennym nożem zabiła byłego, o rok młodszego od siebie, mężczyznę, z którym była związana. Wyrok w tej sprawie nie jest jeszcze prawomocny.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?