Bełchatów. Akcja przeciwko dopalaczom to pochodna ankiety przeprowadzonej we wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych prowadzonych przez starostwo. Wypełniło ją w sumie 1700 uczniów i okazało się, że 40 procent spośród nich miało już kontakt ze środkami odurzającymi.
- Najczęściej sięgają po marihuanę, popularne są też dopalacze i leki - mówi Marek Jasiński, wicestarosta bełchatowski.
Z ankiety wynika, że stosunkowo łatwo jest kupić takie specyfiki w środowisku szkolnym (jeśli nie w "swojej" szkole to w jakieś innej). Natomiast aż 40 procent uczniów uważa, że sporadyczne zażywanie środków odurzających nie szkodzi zdrowiu.
- Ruszamy z kampanią informacyjną i profilaktyczną - mówi Marek Jasiński. - Ale pomożemy także policji w tym, by ich działania były skuteczniejsze.
Starostwo zamierza kupić dla mundurowych m.in. psa wyspecjalizowanego w poszukiwaniu narkotyków.
Czy dopalacze można kupić w Bełchatowie? Jak zachowują się po nich uczniowie? Jak na pomysł akcji zareagowali nauczyciele i w jaki sposób przyłączą się do niej policjanci i inspektorzy sanepidu? O tym przeczytasz w jutrzejszym wydaniu "Dziennika Łódzkiego".
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?