Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ASSECO Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 2:3 - PGE Skra z rekordem polskiej ligi

Paweł Hochstim
Jacek Nawrocki może liczyć na Mariusza Wlazłego, który zaczął mecz wśród rezerwowych, ale później był czołową postacią meczu
Jacek Nawrocki może liczyć na Mariusza Wlazłego, który zaczął mecz wśród rezerwowych, ale później był czołową postacią meczu Dariusz Śmigielski
Dwadzieścia dwa wygrane mecze z rzędu - to nowy rekord siatkarskiej PlusLigi. Trzy lata temu siatkarze PGE Skry Bełchatów wygrali 21. meczów z rzędu. W sobotę w Rzeszowie poprawili ten rekord.

- Ostatnie dni poświęciliśmy na mocnym treningu, przede wszystkim wzmacniając motorykę - mówi trener mistrzów Polski Jacek Nawrocki. Być może też z tego powodu Nawrocki chciał dać odpocząć kilku swoim gwiazdom - Mariuszowi Wlazłemu, Bartoszowi Kurkowi i Michałowi Winiarskiemu. Trzeci z nich zaliczył w Rzeszowie tylko epizod, a Wlazły i Kurek zaczęli mecz wśród rezerwowych, ale w trakcie meczu weszli na boisko i zostali już do końca. W ogóle do Rzeszowa nie pojechał Miguel Falasca, który leczy kontuzję. W pierwszym meczu z Zenitem Kazań w Łodzi Hiszpan złamał palec u nogi i na środkach przeciwbólowych zagrał w rewanżu. Teraz, gdy PGE Skra ma już zapewnione zwycięstwo przed fazą play-off, może wreszcie się wyleczyć.

Rzeszowianie też mają kłopoty zdrowotne - Aleh Akhrem oglądał mecz z trybun, a występ Georga Grozera jeszcze przed rozgrzewką nie był pewny. Ostatecznie Niemiec zagrał i był jedną z czołowych postaci rzeszowian.

W pierwszej i drugiej partii rzeszowianie szybko uzyskali kilkupunktową przewagę, z tym, że pierwszego seta udało im się wygrać, a w drugim PGE Skra ich dogoniła. Mistrzowie Polski mieli bardzo duże problemy z przyjęciem zagrywki, a pierwszy punktowy blok wykonali w połowie drugiego seta.

Gdy jednak w trzecim secie Resovia wygrała bardzo wysoko, bo 25:16, Nawrocki i kibice PGE Skry mogli zacząć obawiać się, czy czasem nie powtórzy się historia z początku sezonu, gdy w hali na Podpromiu Resovia pokonała 3:1 PGE Skrę. Do dziś zresztą jest to jedyna porażka mistrzów Polski w tym sezonie w PlusLidze. Wysoka wygrana w trzeciej partii jest o tyle dziwna, że przez pół seta gra była bardzo wyrównana. Od stanu 15:13 rzeszowianie zdobyli jednak siedem punktów z rzędu i stało się jasne, że zdobędą przynajmniej jeden punkt.

Czwartego seta bełchatowianie rozpoczęli już z Wlazłym i Kurkiem, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Tak jak Resovia zlała Skrę w trzeciej partii, tak w czwartej siatkarze Nawrockiego zrewanżowali się rywalom i doprowadzili do tie-breaka. A w nim prowadzili już nawet 11:7 i trudno było spodzie- wać się emocji. A jednak - rzeszowianie mozolnie odrabiali straty i wreszcie po ataku Kurka w taśmę był remis 13:13. Wówczas Nawrocki poprosił o przerwę, a za chwilę Grozer zepsuł zagrywkę, po czym dał się zablokować.

ASSECO Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:19, 25:27, 25:16, 16:25, 13:15)
Resovia: Baranowicz 3, Cernić 12, Kosok 11, Grozer 24, Mika 14, Millar 8, Ignaczak (libero) oraz Grzyb, Buszek 4, Perłowski, Józefacki. Trener: Ljubomir Travica.
PGE Skra: Woicki 1, Antiga 10, Możdżonek 9, Novotny 8, Bąkiewicz 7, Pliński 9, Zatorski (libero) oraz Kurek 15, Wlazły 18, Szablewski, Winiarski. Trener: Jacek Nawrocki.

W pozostałych meczach: AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 3:0 (25:18, 29:27, 25:23), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska 3:2 (20:25, 16:25, 25:21, 25:23, 15:11).

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto