Lepszej inauguracji PlusLigi w hali na Podpromiu być nie mogło. Mecz był niesamowicie emocjonujący, komplet kibiców wręcz wpadał w euforię przy punktowych atakach Grozera, czy świetnych obronach Igły.
- To na razie tylko jeden mecz. Cieszymy się ze zwycięstwa, może ono wpłynąć pozytywnie na drużynę, ale jeszcze nic nie oznacza w walce o medale. - powiedział Ljubo Travica, trener naszych siatkarzy.
Dwa pierwsze sety pewnie wygrała Resovia. W trzecim, goście wypracowali sobie przewagę i konsekwentnie utrzymywali ją do końca partii.
Wszystko rozstrzygnęło się w czwartym secie. Już na samym początku nasi przeważali, było 7:1. Skra odrobiła kilka punktów i przy prowadzeniu swojej drużyny 8:5 Ljubo Travica wziął czas, po którym dobra passa wróciła. Tym razem to Resovia zdobyła 3 punkty pod rząd.
Skra ratowała się zmianami. Woicki zmienił Falascę i odwrotnie. Wysokie prowadzenie rzeszowian utrzymywało się i na drugą przerwę techniczną nasi zeszli przy wyniku 16:9.
Siatkarze z Bełchatowa nie dawali jednak za wygraną, odrabiali punkt za punktem i tak do wyniku 18:17. Kibice coraz głośniej domagali się wygranej Resovii. Doping pomógł - nasi zwyciężyli!
Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów: 3-1 (25:21, 25:19, 17:25, 25:19)
Resovia: Baranowicz, Akhrem, Grozer, Kosok, Grzyb, Mika, Ignaczak (libero) oraz Millar, Buszek, Perłowski.
Skra: Falasca, Bąkiewicz, Możdżonek, Pliński, Wlazły, Kurek, Zatorski (libero) oraz Winiarski, Antiga, Woicki, Kłos.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?