- Ośrodki są położone poza terenem miasta, w związku z tym ustępujemy pola autobusom PKS - mówi kurtuazyjnie Paweł Rutkowski, prezes bełchatowskiego MZK.
Tyle, że w PKS taki gest specjalnego wrażenia na nikim nie robi.
- Nie zdecydujemy się na wakacyjne kursy - mówi Jacek Krata, prezes przedsiębiorstwa, które należy do starostwa. - W naszym wypadku uruchamianie nowych linii oznacza konieczność pozyskiwania specjalnych pozwoleń. Na dodatek takie kursy są deficytowe.
Jak mówi, próbowali takiego wariantu kilka lat temu. Autobusy przeważnie woziły powietrze. - Myślę, że teraz, gdy jest ścieżka rowerowa, powodzenie tej linii byłoby jeszcze mniejsze - dodaje Jacek Krata.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?