Do mrożących krew w żyłach scen doszło przed jedną z klatek bloku nr 2 na osiedlu Okrzei. Była krew, ujadanie i psi skowyt. Na oczach przechodniów i właścicieli czworonogów mieszaniec amstaffa zagryzł drugiego psa - jamnika. Udało się ustalić, że na spacer z psem wyszła matka 28-letniej właścicielki mieszańca amstaffa. Przed wejściem do klatki schodowej natknęły się na sąsiadkę z tej samej klatki, 55-lenią bełchatowiankę, która spacerowała z jamnikiem. W jednej chwili psy skoczyły na siebie i zaczęły się gryźć. Mieszaniec amstaffa kilkukrotnie ugryzł jamnika, rozszarpując mu część ciała w okolicy żeber. Na miejscu pojawili się strażnicy miejscy, którzy spisali notatkę z całego wydarzenia. Niestety jamnik nie przeżył. Sprawę przekazano bełchatowskiej policji.
Nie wiadomo co dalej z agresywnym psem. Póki co, nie został on odebrany właścicielce.
- Na chwilę obecną jest rozstrzygane, co w tej sprawie dalej zrobić. Pies nie podlega wpisowi do ras niebezpiecznych, bo to jest mieszaniec amstaffa. Ten agresywny pies zagryzł drugiego czworonoga, ale równie dobrze mogło być to dziecko - mówi Piotr Rokita z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie. - Postępowanie w tej sprawie trwa i zastanawiamy się, jakie środki podjąć. Na chwilę obecną pies jest z właścicielką.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?