Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Renata Głowacka i Katarzyna Cander sięgają po Koronę Maratonów Polskich

Karolina Wojna
Renata Głowacka z Piotrkowa i Katarzyna Cander z Gazomi Starej chcą zdobyć Koronę Maratonów Polskich
Renata Głowacka z Piotrkowa i Katarzyna Cander z Gazomi Starej chcą zdobyć Koronę Maratonów Polskich Dariusz Śmigielski
Renata Głowacka z Piotrkowa i Katarzyna Cander z Gazomi Starej chcą zdobyć Koronę Maratonów Polskich. Do pełnego sukcesu naszym biegaczkom zostały do przebiegnięcia po dwa maratony. Co myślą podczas biegu na ponad 42 km? - Kiedy to się skończy! - śmieją się.

Psycholog i doradca zawodowy. Aktywne zawodowo matki i żony - gotują obiady, odrabiają lekcje z dziećmi i... biegają. Przed startem w maratonach dziennie od kilku do nawet 30 km, i tak przez 5 dni w tygodniu.

Renata Głowacka, na co dzień psycholog, która pracę zaczyna o godz. 8. - Wstaję o 4.30, idę biegać, a potem gotuję obiad, robię prasowanie i wychodzę do pracy - mówi i przyznaje, że sama jest zdziwiona, jak bardzo regularne, codzienne bieganie zorganizowało jej życie. Biega już od ok. 10 lat, a bieganie stało się jej pasją, gdy dzieci zaczęły dorastać i usamodzielniać się. - Chciałam mieć coś swojego - tłumaczy.

Katarzyna Cander z Gazomi w gminie Moszczenica pracuje jako doradca zawodowy. Codziennie o godz. 7, gdy wiele osób wstaje, lub nawet dopiero przewraca się z boku na bok, ona ma już za sobą kilkunastokilometrowy trening. I to bez względu na pogodę. - Wracam do domu, budzę synów i szykuję ich do szkoły - mówi ze śmiechem. Jej przygoda z bieganiem na długich dystansach zaczęła się równo trzy lata temu. - Urodziłam synów i musiałam coś ze sobą zrobić, żeby nie zwariować - śmieje się. Jak wspomina, w szkole biegała sprinty, dłuższe biegi były jej obce, ale początkiem aktywności fizycznej był bieg po podwórku za synem. - Dostałam zadyszki - opowiada. Wtedy zaczęła trenować w domu, a któregoś dnia po prostu poszła biegać. - Wybiegłam i zrobiłam 6 km do Moszczenicy! - opowiada z entuzjazmem, bo wynik zaskoczył ją samą. Potem, też z biegu, zgłosiła się do Ekobiegu ziemi piotrkowskiej w Moszczenicy, gdzie zajęła 3. miejsce wśród kobiet na dystansie 10 km, a około pół roku od pierwszego „przebiegnięcia się” wystartowała w półmaratonie piotrkowskim.

- To zwycięstwo w Ekobiegu dodało mi skrzydeł - podkreśla, i przyznaje, że do półmaratonu też przystąpiła mimo, że wcześniej podczas treningów nie wybiegała na raz więcej niż 17 km.

Dziś, obie z Renatą Głowacką, mają na swoim koncie wszystkie możliwe dystanse: 10 km, półmaraton, maraton, a piotrkowianka rok temu wzięła także udział w 50-km biegu wokół Zalewu Sulejowskiego. I mają apetyt na więcej, stąd tegoroczna decyzja o zdobyciu Korony Maratonów Polskich, czyli ukończeniu w ciągu 2 lat 5 biegów: w Krakowie, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu i Dębnie.

W kwietniu stanęły na mecie w Krakowie, potem był Wrocław, którego Renata jednak nie ukończyła ze względu na niedyspozycję żołądka. Zamiast na mecie, bieg skończyła w szpitalu. Niemal natychmiast „żeby sobie odbić Wrocław” zapisała się na Maraton Warszawski, podczas którego zrobiła swój życiowy rekord, czyli pokonała 42,1 km w 3 godziny i 52 minuty.

Rekord Katarzyny na takim dystansie to 3 godz. 40 min. Jak obie przyznają, teraz każdy start to walka ze swoim najlepszym czasem. - Mamy świadomość, że dużo już nie zrobimy - śmieje się Katarzyna, ale obie wiedzą, że łatwo się nie poddają i walczą do końca. - Są takie momenty, że człowiek walczy sam ze sobą, najważniejsza jest głowa - podkreśla Renata Głowacka.

Bieganie nauczyło je ogromnej samodyscypliny - nie ma złej pogody na trening, bo wystarczy dobra kurtka. Zresztą, jak obie przyznają, w galerii handlowej, odwiedzają tylko... sklepy sportowe. - Podstawą biegania są buty - podkreśla Renata i obie żartują, że mają ich najwięcej w swoich szafach. Słabością Katarzyny są też legginsy. - Mam 14 par...

Choć Katarzyna Cander zawsze startuje jako mieszkanka gm. Moszczenica, obie należą do klubu Triaktywny Piotrków. Tam, jak podkreśla Renata Głowacka, znajdują wsparcie i pomoc w układaniu treningów pod konkretne biegi. Wsparciem są też najbliżsi. Z Kasią zaczął biegać jej mąż. - W listopadzie będę biegła bieg na 15 km, a Maciek zapisał się na bieg towarzyszący, 5 km... - zdradza i nie chce zapeszać.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto