A więc mój sposób na życie z naturą jest prosty a oto przepis: najpierw dwudziesto- minutowy przejazd rowerem, pół kilo ekologicznych warzyw z ogrodu własnego, do tego szczyptę wody zużycia by uniknąć w dniu ziemi w fotelu gnicia, do tego torba rzecz niezbędna by o swych brakach w lodówce wciąż pamiętać, na koniec wymieszać wszystko w sosie z naturą i wygrany ( potem zużyty ) areozol wyrzucić z kulturą .