Kolejne "helmuty" kupione przez MPK w Niemczech dotarły do Łodzi. Zobacz jak wyglądają. ZDJĘCIA

Używane tramwaje GT6M-ZR mają 46 miejsc siedzących i dodatkowo po cztery składane. Dyrekcja MPK jest z nich zadowolona, bo są niskopodłogowe i dwukierunkowe, co...

ułatwia korzystanie z komunikacji miejskiej osobom na wózkach oraz z trudnościami ruchowymi. Dodatkowo są to wagony dwukierunkowe, które świetnie sprawdzają się podczas remontów i na odcinkach, gdzie nie ma typowej pętli tramwajowej - informuje spółka.

Do końca roku MPK oczekuje kolejnych dwóch używanych tramwajów, pozostałe sześć ma z Jeny trafić do Łodzi w pierwszej połowie 2024 r. Dyrekcja MPK podkreśla, że tramwaje z Jeny "są konstrukcyjnie bliźniaczo podobne do posiadanych już przez Spółkę tramwajów NF6D, co zdecydowanie ułatwi ich codzienną eksploatacje". Tramwaje NF6D zakupiono od miasta Bochum, również w Niemczech. Ostatni z 14 tych pojazdów wyjechał na łódzkie ulice w 2020 r. Wszystkie wyprodukowano w 1991 r., kosztowały od 50 do 100 tys. euro, łącznie transakcja warta była 3,1 mln euro.

Tymczasem tramwaje GT6M-ZR z Jeny są młodsze, wyprodukowano je w latach 1996-96. Ile mogły kosztować łódzkiego podatnika? Kosma Nykiel, łódzki bloger i aktywista miejski, twierdzi że są dużo tańsze.

Cieszy mnie zakup 10 tramwajów z Jeny. Teraz już wiemy, ile będą one kosztować - jedyne 30 tysięcy euro za sztukę, czyli zaledwie 140 tysięcy złotych. Używane, ale niewiele starsze niż nasze Cityrunnery, które nadal uznawane są za "nowoczesne". A taki nowy Moderus to koszt prawie 9 milionów złotych - czyli za takiego Moderusa można kupić 64 tramwaje z Niemiec - ocenił Kosma Nykiel w mediach społecznościowych.

Tramwaje z Jeny muszą teraz przejść jazdy testowe po łódzkich torach, dlatego MPK nie podaje, nawet orientacyjnych terminów, kiedy zostaną oddane do użytku.

ważą po ponad 30 ton, są długie na 27,35 metra,