Plany wycinki ponad 100 drzew w gminie Kluki, w tym dwóch starych dębów, odbiły się szerokim echem, wzbudzając protesty wśród mieszkańców. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przystopowała jednak zamiary gminy.
Ponad 100 drzew różnych gatunków miało iść pod młotek, a właściwie pod topór. Na liście znalazły się też dwa wiekowe dęby. Gmina chciała je wyciąć, bo w tym miejscu planowała drogę. Alarm podnieśli mieszkańcy, ale też Społeczni Opiekunowie Drzew z Łodzi.
Wniosek w tej sprawie gmina Kluki złożyła do Starostwa Powiatowego w Bełchatowie. Zaznaczono w nim jakie drzewa i dlaczego są planowane do wycinki. Wskazano 118 drzew, była wśród nich sosna zwyczajna, dąb szypułkowy, świerk pospolity, rosnące w pasie drogowym drogi gminnej drogi w Strzyżewicach.
Starostwo rozpoczęło procedury. Jak mówiła Marzena Rogut-Chrząszcz, rzecznik starostwa, pracownicy wydziału ochrony środowiska podczas wizji w terenie stwierdzili, iż informacje we wniosku są zgodne ze stanem faktycznym.
- Nie stwierdzono tam także gniazd ptaków czy dziupli - dodaje.
Wycinka drzew w gminie Kluki. Co na to RDOŚ?
Projekt zezwolenia starostwo przesłało więc do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w łodzi. Przed kilkoma dniami RDOŚ odmówił jednak zgody na wycinkę drzew. Ustalono m.in., że do wycinki przeznaczono więcej drzew niż wskazano we wniosku, a na które potrzebne jest zezwolenie. W terenie naliczono około 165 szt. takich drzew.
- Całkowita liczba usuwanych drzew z przedmiotowego terenu wynosi około 200 sztuk - zaznaczają urzędnicy z Łodzi.
- Gatunki drzew znajdujące się w projekcie decyzji nie odpowiadały tym, które są w terenie - stwierdził Kazimierz Perek, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Łodzi. - Podczas oględzin stwierdzono obecność przynajmniej 7 sztuk gniazd ptasich oraz dziupli, z czego na jednej z sosen były bardzo widoczne i występowały licznie - tłumaczy
Zdaniem urzędników RDOŚ, nasadzenia, jakie w zamian za wycinkę zaproponowała gmina są niewystarczające.
- Uznano, że usunięcie takich wartościowych drzew jak dęby szypułkowe o obwodach pni 408 cm oraz 377 cm wywoła poważny uszczerbek w środowisku przyrodniczym - uznali urzędnicy RDOŚ. - Za zachowaniem wymienionych dębów przemawia zarówno interes społeczny, jak i przyrodniczy.
Jak dodaje Regionalny Dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi, drzewa o znacznych obwodach pni, wyróżniające się w skali gminy czy powiatu, powinny zostać objęte szczególną
ochroną
- Ich ewentualna wycinka winna zostać poprzedzona zastosowaniem wszystkich innych wariantów alternatywnych, zachowujących drzewa w naturalnym krajobrazie - podsumowują urzędnicy RDOŚ.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?