18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Zakrzewski nowym napastnikiem PGE GKS Bełchatów

Paweł Hochstim
fot. Krzysztof Szymczak
Za dwa dni ligowa inauguracja. Jakie stawia Pan sobie cele w nowym klubie?

Zbigniew Zakrzewski: - Chcę pokazać się z jak najlepszej strony i strzelić kilka bramek, bo przecież jestem napastnikiem. I oczywiście, jeśli będzie to możliwe, przedłużenie kontraktu, bo na razie podpisałem tylko półroczną umowę. Mam nadzieję, że swoją grą udowodnię, że przydam się w zespole i będę mógł kontynuować współpracę z GKS.

Za wami zgrupowanie na Cyprze. Początkowo, po rozegranych tam sparingach mówiło się o kłopotach ze skutecznością, ale ostatni sparing już dał nieco optymizmu.

Wiadomo, że sparingi mają swoje prawa. W meczach kontrolnych koncentrujemy się na taktyce, na ustawieniu, a nie na wyniku. Chcieliśmy przede wszystkim realizować plan, który nakreślili nam trenerzy. Myślę, że w większości tych meczów to się udawało. Straciliśmy kilka bramek, ale praktycznie wszystkie po naszych indywidualnych błędach. Te błędy powtarzały się w kolejnych meczach, więc dokładnie wiemy, na czym musimy pracować. Ostatni sparing udało nam się zagrać bez straconego gola, a sami zdobyliśmy trzy. Na pewno jest to dobry prognostyk przed pierwszym meczem. Jeśłi uda nam się wygrać z Wisłą, to będzie świetnie. Dobry początek jest bardzo istotny.

Jak Pan czuje - wywalczył Pan miejsce w pierwszej jedenastce GKS?

Trudno mi jest odpowiedzieć. Od trzech tygodni ćwiczę z zespołem, więc jeszcze nie jesteśmy do końca zgrani, ale kwestią czasu jest, żeby zgrać się na sto procent. To jest decyzja trenera, kto wystąpi w pierwszej jedenastce w spotkaniu przeciwko Wiśle. Myślę, że jeszcze trener będzie nam się przyglądał w wewnętrznej gierce. Chciałbym być w jedenastce, to jasne.

Fizycznie jest Pan dobrze przygotowany do rozgrywek?

Nie ma żadnych powodów, by się obawiać, że będzie coś nie tak. Wcześniej trenowałem indywidualnie w Poznaniu z trenerem, z którym kiedyś pracowałem w Lechu Poznań, gdy zdobywaliśmy Puchar i Superpuchar Polski. Na pewno jest to wspaniały fachowiec, który pracuje na poznańskiej AWF. Miałem z nim podpisaną umowę i ćwiczyłem dwa razy dziennie. Więc, jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, to naprawdę nie mam się czego obawiać i nie sądzę, bym mógł mieć z tym kłopoty.

Cztery punkty straty do miejsca gwarantującego udział w europejskich pucharach, to jest dużo?

Na pewno to nie jest duża strata. Wiadomo, że wielu ludzi uważa, że najważniejsze dla nas będą pierwsze cztery mecze, w których aż trzy razy zmierzymy się z zespołami, które dzisiaj są wyżej od nas w tabeli. Ale jest przecież trzynaście meczów do rozegrania, więc także te drużyny gdzieś pogubią punkty. Myślę, że strata czteropunktowa jest niewielka i z całą pewnością jesteśmy w stanie ją odrobić.

Spośród ilu ofert wybrał Pan propozycję gry w Bełchatowie?

Miałem kilka propozycji, ale nie ukrywam, że zależało mi na tym, żeby trafić do klubu stabilnego, w którym będę miał możliwość rozwoju. Byłem w dość komfortowej sytuacji, bo byłem właścicielem swojej karty zawodniczej i nie trzeba było za mnie płacić. W październiku rozwiązałem bowiem umowę z FC Sion. Do rozpoczęcia okresu transferowego nie mogłem podpisać umowy z innym klubem. Po raz pierwszy z prezesami PGE GKS rozmawiałem chyba w listopadzie. Później szybko sfinalizowaliśmy nasze rozmowy i teraz podpisałem półroczny kontrakt. Myślę, że to jest uczciwe rozwiązanie dla obu stron. Klub będzie mógł przyjrzeć się moim umiejętnościom i zdecydować, czy będzie chciał mnie zatrzymać na dłużej. Ja już wiem, że chciałbym tu zostać, więc muszę przekonać na boisku trenera i prezesów, że warto na mnie postawić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto