Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Tragaminie. Wyrok w Malborku - apelacja do Gdańska

Radosław Konczyński
Sprawą śmiertelnego wypadku w Tragaminie zajmuje się obecnie Sąd Okręgowy w Gdańsku. Apelację złożyła obrona młodego kierowcy, który został skazany przed malborskim sądem. W sierpniu ub.r. na drodze krajowej nr 55 po zderzeniu z samochodem zginął motocyklista.

Wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych usłyszał 20-letni mieszkaniec Malborka, który pod koniec sierpnia ubiegłego roku spowodował wypadek w Tragaminie na drodze krajowej nr 55. Młody mężczyzna musi też zapłacić nawiązkę w wysokości 8 tys. zł na rzecz rodziny ofiary, czyli 31-latka, który był mieszkańcem Starogardu Gd.

Wypadek wydarzył się tuż za Tragaminem w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego. Policjanci pracujący wtedy na miejscu tragedii ustalili, że kierowca renaulta twingo, zmierzający w stronę Martągu, wyprzedzał samochód ciężarowy, zjechał na przeciwny pas i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z naprzeciwka motocyklistą. 31-latek zginął na miejscu, odnosząc wielonarządowe obrażenia, a kierujący renaultem wymagał długotrwałej hospitalizacji.

Zobacz też: Śmiertelny wypadek w Tragaminie 26.08.2013

Malborski sąd w uzasadnieniu do wyroku napisał, że kierowca samochodu osobowego zaczął manewr wyprzedzania, w żaden sposób nie upewniwszy się, czy nic z naprzeciwka nie nadjeżdża, i wjechał wprost na czołowe zderzenie z motocyklem w taki sposób, że żaden z uczestników tego zdarzenia nie miał szans na wykonanie manewrów obronnych.

Sąd uznał, że motocyklista jechał prawidłowo (po swoim pasie), natomiast nie wiadomo, z jaką prędkością się poruszał, bo na drodze praktycznie nie było śladów hamowania. Pewne natomiast jest, że... 31-latek w ogóle nie miał prawa jazdy. Zdaniem sądu, dla rozstrzygnięcia w tym procesie nie miało to znaczenia, bo – jak nam wyjaśniono – pod uwagę brany był związek przyczynowo-skutkowy między jego zachowaniem na jezdni (a nie posiadaniem uprawnień) a wpływem tego zachowania na skutek w postaci wypadku.

Gdyby 31-latek przeżył, wówczas w innym postępowaniu odpowiadałby za wykroczenie polegające na prowadzeniu pojazdu bez wymaganych uprawnień. Podczas procesu okazało się, że mieszkaniec Starogardu Gdańskiego jeździł tak o kilku lat, przemierzył tysiące kilometrów i nigdy nie był skontrolowany przez policję, bo najwyraźniej nie było podstaw.

20-letni malborczyk został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci motocyklisty.

- Decydujące dla orzeczenia wyroku w takim wymiarze było rażące naruszenie zasad ruchu drogowego, co skutkowało śmiercią człowieka. Jako okoliczności łagodzące przyjęto, że oskarżony przyznał się do winy, wyraził skruchę, był trzeźwy i nie był wcześniej karany - mówi Andrzej Iwanowski, przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Malborku.

Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca skazanego odwołał się do wyższej instancji (Sądu Okręgowego w Gdańsku); jak się dowiedzieliśmy - zwłaszcza w kwestii wysokości nawiązki.

Malborska prokuratura nie złożyła apelacji. - Uznaliśmy wyrok za słuszny - mówi Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto