Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna o Dolsat wcale się nie skończyła

Ewa Drzazga
Klienci Dolsatu mogą mieć wątpliwości, komu mają płacić rachunki
Klienci Dolsatu mogą mieć wątpliwości, komu mają płacić rachunki fot. Ewa Drzazga
Kolejna odsłona wojny o Dolsat. Skoro równolegle działają dwa zarządy spółki i oba uznają się za prawomocne, to na czyje konto klienci Dolsatu powinni płacić rachunki? I co się stanie, jeśli postawią na "zły" zarząd?

Prezes Darosław Łakomski czy prezes Marcin Sławęcki? Prawdziwy zarząd to ten zainstalowany w siedzibie spółki, czy ten, który operuje kontami zarejestrowanymi na Dolsat? Sądy ustalają, kto w tym sporze ma rację. Abonenci mają za to ciężki orzech do zgryzienia, bo nie wiedzą, na czyje konto płacić rachunki za internet czy telewizję.

- W ubiegłym tygodniu moja siostra dostała fakturę - opowiada pan Grzegorz, bełchatowianin. - Była tam informacja, że zmianie ulegają numery kont bankowych.

I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pismo dołączone do faktury. Prezes Darosław Łakomski i wiceprezes Zbigniew Mikołajczyk informują w nim, że płatności za usługi Dolsatu będą teraz świadczone przez określoną kancelarię i jako odbiorcę przelewu trzeba teraz wskazywać właścicielkę kancelarii. Pan Grzegorz poszperał na stronach internetowych, z których dowiedział się z kolei, że prezesem spółki jest zupełnie ktoś inny, czyli Marcin Sławęcki. Na dodatek zarząd kierowany przez Sławęckiego twierdzi, że Łakomski i Mikołajczyk nie mają żadnych pełnomocnictw do reprezentowania spółki.

- Siostra spytała mnie, co w tej sytuacji robić i komu płacić - relacjonuje pan Grzegorz. - Odpowiedziałem, że ma do wyboru: płacić obydwóm zarządom, albo jednemu z nich. Ale wtedy wcześniej czy później zgłosi się do ciebie firma windykacyjna, reprezentująca zarząd, któremu nie płaciłaś.

Osób, które mają wątpliwości, jest więcej. Darosław Łakomski prezes "starego" zarządu Dolsatu przyznaje, że klientów, którzy nie wiedzą, co robić, przychodzi do siedziby spółki sporo.

Najpewniejszym sposobem, mówi Łakomski, jest przyniesienie należności do biura obsługi klienta w siedzibie spółki. Kasy, która tam jest zainstalowana, nikt nie kwestionuje. Co, jeśli ktoś uprze się przy wpłacie na konto? - Numer rachunku klient ma wydrukowany na fakturze i na ten numer powinien dokonywać przelewów - tłumaczy Łakomski. - Jeśli numer jest zły lub konto nie działa, to klient z tego tytułu nie ponosi żadnych konsekwencji, ponieważ wykazał dobrą wolę. Jeśli dokona wpłaty na inne konto, nie może liczyć, że jego zapłata zostanie uwzględniona.

Zupełnie inną opinię mają przedstawiciele "nowego" zarządu. - Spółka jest osobą prawną. Dla klientów najbezpieczniej będzie posługiwać się rachunkiem wskazanym w dokumentach spółki - mówi Marcin Sławęcki, prezes "nowego" zarządu Dolsatu.

W takim wypadku, powtarza Sławęcki, osoby, która płaci rachunek, nie obchodzi to, co się dzieje w zarządzie. Bo rachunek wpłynął na konto spółki. Zdaniem Sławęckiego zupełnie inaczej będzie, jeśli zapłaci się na konto wskazane w pismach sygnowanych przez Łakomskiego.

- Pieniądze są wtedy wpłacane na konto prywatnej osoby - dowodzi Sławęcki. - O sytuacji poinformowaliśmy Departament Bezpieczeństwa Bankowego i organy ścigania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto