Dzięki kongresowi górniczemu, Bełchatów po raz kolejny stał się stolicą dla branży węglowej i miejscem dyskusji o przyszłości tego surowca - powiedział podczas spotkania w Bełchatowie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Jest w tym wiele prawdy, bo na kongres przyjechało blisko 400 zaproszonych gości. Nie tylko z Polski, ale też z wielu europejskich krajów, a także z bardziej odległych krajów m.in. USA, Kanady czy nawet Japonii. Podczas kongresu odczytano blisko 50 referatów, nie brakuje dyskusji o nowych technologiach i rozwoju branży górniczej.
- To pokazuje, że sektor węgla brunatnego w Polsce jest ważną gałęzią gospodarki, ale również nasze górnictwo postrzegane jest jako te, które ma ten temat wiedzę i jest doceniane przez inne kraje - mówił wiceminister Grzegorz Tobiszowski.
Wiceminister energii podczas wizyty w Bełchatowie podkreślił, że jeszcze dwa lata temu górnicy i rządzący "widzieli więcej wyzwań przed trudnościami w branży". Dziś choć wyzwań jest wciąż wiele, to górnictwo jest w zupełnie innym miejscu. Wszystko za sprawą programu dla sektora węgla brunatnego na kolejne lata, który jest przewidziany w miksie energetycznym kraju w przyszłości.
- Mamy powrót, słuszny i należny, surowca węgla brunatnego do polskiej gospodarki. Trzy lata temu w miksie energetycznym nie przewidywano przyszłości dla węgla brunatnego w polskiej przestrzeni energetycznej. Kończy się rok 2030 i właściwie mogliśmy mówić o schyłkowości tej branży. Dziś możemy mówić, że ostatnie dwa lata dobrze zostały przepracowane, bo mamy założenia co do tego, jak ten sektor ma się rozwijać - powiedział Grzegorz Tobiszowski.
Jak dodał, obecnie nie pytamy o to, czy Złoczew będzie, ale kiedy. Wiceminister Tobiszowski odniósł się także do protestów Greenpeace i Stowarzyszenia "Nie dla odkrywki Złoczew", które jego zdaniem nie spowodują opóźnienia w przyznaniu koncesji na wydobycie węgla w Złoczewie.
- Z tego co wiem decyzja środowiskowa została już wydana i przygotowywane są materiały do starań o koncesję. PGE wraz z Ministerstwem energii wspólnie jesteśmy na etapie jak najszybszego uruchomienia tej inwestycji, bo mamy świadomość, że im szybciej uruchomimy odkrywkę Złoczew, tym szybciej będziemy mogli przygotować się do wyzwań po 2030 roku, kiedy kończy się odkrywka Bełchatów - mówił wiceminister Tobiszowski. - Stąd będziemy na pewno obserwować działania tych, którzy mają uwagi i zastrzeżenia, ale jestem dobrej myśli, bo to co właściwie miało się "wytopić" i przedyskutować, to się już wydarzyło. Miałem okazję uczestniczyć w otwartym spotkaniu z mieszkańcami i byłem bardzo zbudowany, bo dyskusja była bardzo merytoryczna, podnoszono głównie kwestie techniczne np. odnośnie odszkodowań.
- Myślę, że koniec roku czyli Barbórka w Bełchatowie mogłaby być świętowana w innym wymiarze, bo jeśli byłaby koncesja dla Złoczewa, to święto górników miałoby inny smak - powiedział Grzegorz Tobiszowski o możliwym terminie przyznania koncesji dla odkrywki Złoczew.
Do samych protestów Greenpeace i Stowarzyszenia "Nie dla Złoczewa" odniósł się również Sławomir Zawada, prezes PGE GiEK.
- Starania o koncesję dla Złoczewa rozpoczęły się w 2008 roku. Mamy za sobą dziesięć lat różnych konsultacji, w tym również przy wydaniu decyzji środowiskowej. Decyzja środowiskowa dla Złoczewa to dobra decyzji, którą będzie można obronić. Jesteśmy przygotowani merytorycznie z zespołem na nowe okoliczności, jak te o których była mowa (Greenpeace czy Stowarzyszenia "Nie dla Złoczewa - przyp. red.). Wiemy, że te organizacje dysponują środkami i ludźmi, którzy pracują i z każdej strony czytają decyzję. My będziemy starali się ją obronić. Nie sądzę jednak, że może to spowodować wydłużenie procesu starań o koncesję, bo jak wspomniałem, to jest dobra decyzja - zapewnił prezes Zawada.
Szef koncernu PGE GiEK podziela również optymizm wiceministra Tobiszewskiego, co do terminu uzyskania koncesji.
Myślę, że przed Barbórką koncesja będzie. Jako kopalnia i zarząd PGE GiEK mocno pracujemy nad Złoczewem, jesteśmy pewni, że otrzymamy koncesję. Dwa lata temu uwarunkowania były inne, bo węgla brunatnego nie było w programie rządowym. Dziś zostało to przywrócone i będzie można mówić o nowych odkrywkach. Przez dwa lata skutecznie udało nam się pozyskać decyzję środowiskową - powiedział Sławomir Zawada
Prezes Zawada dodał również, że na dziś jest już przesądzone, że nie będzie budowana nowa elektrownia w pobliżu Złoczewa.
- Pozostaje elektrownia w Bełchatowie, do której węgiel ze Złoczewa będzie transportowany. To wynika z różnych uwarunkowań prawnych i środowiskowych. Na chwilę obecną rozważanych jest kilka wariantów transportu węgla: transport kolejowy lub transport przenośnikami taśmowymi. To cały czas analizujemy - powiedział Sławomir Zawada.
CZYTAJ TAKŻE: ZŁOCZEW CORAZ BLIŻEJ. A JAK TO BYŁO Z ODKRYWKĄ SZCZERCÓW?
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
