Waldemar Wyczachowski: Chcemy wpuścić świeżej krwi do starostwa

Ewa Drzazga:**Jeszcze dwa tygodnie temu mówił pan, że mimo reorganizacji nie planuje zatrudniania nowych osób w urzędzie. Tymczasem już ogłoszono dwa konkursy na stanowiska kierownicze - koordynatora zespołu promocji i szefa wydziału skarbu. Za mało ma pan jednak pracowników?
Waldemar Wyczachowski: Za mało? Nie. Natomiast szukamy specjalistów. Wydział skarbu i gospodarowania nieruchomościami chcemy wzmocnić tak, żeby zajmował się także gospodarowaniem majątku powiatu. Chcemy zmienić także formułę kreowania wizerunku starostwa, funkcjonowania promocji. Urzędników jest pod dostatkiem, ale po prostu zależy nam innym modelu promowania starostwa. Żadnego z urzędników nie dało się przydzielić do tych zadań? Nikt się nie nadaje?
Nie chcę użyć tego sformułowania, że się nie nadawał. Oceniłem to w ten sposób, że powinniśmy "wpuścić trochę świeżej krwi" do starostwa. Nie odbywa się to kosztem zwiększania zatrudnienia. Po prostu likwidujemy "martwe dusze" - etaty osób, które albo są na długotrwałych zwolnieniach lekarskich, albo wzięły urlopy bez-
płatne i do pracy nie wrócą. Mówi pan, że chce wprowadzać nową jakość, ale wymagania konkursowe są więcej niż skromne...
To dlatego, że nie chcemy ograniczać możliwości ubiegania się o te stanowiska. Czasami może być tak, że ktoś jest np. polonistą, a jest świetnym specjalistą od promocji czy dziennikarzem, mimo że nie ma kierunkowego wykształcenia. I odwrotnie - ktoś może mieć świetne wykształcenie kierunkowe, a nie mieć doświadczenia. Nie chcemy eliminować kogoś tylko dlatego, że nie zna języka obcego - tego można się nauczyć. To skąd pan będzie wiedział, że właśnie ta osoba się nadaje?**
Po zebraniu wszystkich ofert będzie rozmowa z każdym z kandydatów. To ona zadecyduje o tym, kto zdobędzie dane stanowisko.