W sali szkoleniowej kursanci, zanim wsiądą do prawdziwego auta, mogą poćwiczyć jazdę na profesjonalnym symulatorze, zaopatrzonym w trzy ekrany, kierownicę, skrzynię biegów, sprzęgło, gaz i hamulec, czyli we wszystko, co jest w prawdziwym samochodzie.
- Zdecydowaliśmy się na zakup symulatora, ponieważ daje on dodatkowe możliwości kształcenia młodych ludzi. Ułatwia też prowadzenie zajęć teoretycznych, podczas których pewne elementy jazdy samochodem można pokazywać słuchaczom - mówi Janusz Kuśmierek, właściciel bełchatowskiej szkoły Top-Car.
Kursanci na symulatorze mogą poćwiczyć jazdę samochodem po mieście, spróbować sił na placu manewrowym, sprawdzić swoją reakcję jako kierowcy. Można wybrać także rodzaj samochodu, na jakim chce się sprawdzić swoje umiejętności. Jak się dowiedzieliśmy, symulator kosztuje 17 tys. zł.
Z pomysłu szkoły jazdy, która jako pierwsza w mieście sprowadziła profesjonalny symulator, cieszą się szczególnie panie. Często jest to pierwsza ich poważna próba przed jazdą prawdziwym samochodem.
- Zawsze lepiej poćwiczyć jazdę na symulatorze, może człowiek nie będzie się tak stresował na ulicy - mówi Małgorzata Muskała, kursantka. - To szczególnie ważne dla osób, które nie miały wcześniej szansy oswoić się z wnętrzem samochodu i jego przyrządami. Można przećwiczyć podstawowe rzeczy, np. ruszanie i zatrzymywanie.
Parada Motocyklistów w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
