W 2013 roku obiecuję, że...

Koniec starego i początek nowego roku to czas, w którym niemal każdy składa sobie postanowienia na kolejne dwanaście miesięcy. Sprawdziliśmy, jakie wyzwania i postanowienia na 2013 rok stawiają sobie osoby ze świecznika, o których najczęściej się pisze i mówi. Co planują zawodowo, a co prywatnie? Czy wytrwają w swoich obietnicach?

Kazimierz Kozioł, dyrektor bełchatowskiej kopalni, jednego z największych zakładów w regionie, jak mówi, w przyszłym roku będzie chciał się skupić na wyzwaniach zawodowych. Takim z pewnością będzie wydobycie 42 mln ton węgla, co byłoby nowym rekordem kopalni. Spore wyzwania na dyrektora Kozioła czekają przy pracach związanych z uruchomieniem kolejnych złóż węgla, m.in. w Złoczewie oraz w pobliżu Gubina i Bród.

- Na pewno dużym wyzwaniem będzie przekonanie mieszkańców dwóch ostatnich miejscowości do budowy kopalni - mówi Kazimierz Kozioł. - Czy są to wyzwania realne? Jak najbardziej, trudne i ambitne, ale wykonalne.

Zapytany o prywatne wyzwania, ze śmiechem odpowiada, że zrobi sobie postanowienie... zrzucenia paru kilogramów nadwagi. - Chce schudnąć dziesięć kilogramów - mówi Kazimierz Kozioł.

Ambitne postanowienia na przyszły rok mają sportowcy. - W przyszłym roku życzę sobie odwagi, by marzyć i siły, aby te marzenia móc realizować - mówi Konrad Piechocki, prezes PGE Skry Bełchatów.

Tym marzeniem jest odzyskanie mistrzostwa Polski ze Skrą oraz ponowny awans do Final Four Ligi Mistrzów. Podobne wyzwania na przyszły rok stawia sobie Mariusz Wlazły, kapitan Skry. Choć poprzeczkę podnosi jeszcze wyżej niż prezes, bo Ligę Mistrzów chce wygrać.

- Zdobyć w Lidze Mistrzów to, co jeszcze nie zostało zdobyte - deklaruje Mariusz Wlazły. - Na przyszły rok życzyłbym sobie zdrowia i wytrwałości, aby obyło się bez kontuzji. A prywatnie? Świątecznego i świętego spokoju - śmieje się siatkarz.

Nie trudno się dziwić, że największym noworocznym marzeniem, ale i wyzwaniem Marcina Szymczyka, prezesa GKS Bełchatów, jest utrzymanie drużyny w ekstraklasie.

- Chciałbym, aby wyprostowały się wszystkie krzywe, dotyczące kwestii sportowych i finansowych, które spędzają sen z powiek wielu osobom związanym z naszym klubem - mówi.

O zdrowiu i... złotym medalu mistrzostw Polski marzy w nowym roku Patryk Chojnowski, tenisista stołowy z Kleszczowa, który latem na paraolimpiadzie w Londynie wywalczył złoty medal. - Zdobywałem już medale mistrzostw Polski w grze podwójnej i drużynie, ale nigdy w singlu - mówi Chojnowski.
Patryk od siódmego roku życia nie jest w pełni sprawny, w wypadku omal nie stracił nogi. Właśnie mniejszych problemów z chorą nogą Patryk życzy sobie w nowym roku. - Niestety, podczas gry odczuwam ból, zwyrodnienie postępuje i wszystko zmierza w niedobrym kierunku, jakim jest konieczność poddania się operacji - mówi. - Chciałbym jej uniknąć.

Paraolimpijczyk z Kleszczowa ma też marzenia prywatne. W tym roku się oświadczył i ma nadzieję, że wszystko będzie się układało w jego związku "zgodnie z planem". Chciałby też pozaliczać wszystkie egzaminy na studiach.

A jakie plany na przyszły rok mają politycy? O rodzinę i formę fizyczną planuje zadbać Szczepan Chrzęst, starosta bełchatowski. - Być może uda mi się regularnie jeździć na rowerze, zwłaszcza po powiatowych ścieżkach rowerowych, lub pobiegać po lesie, który rośnie obok mojego domu - deklaruje starosta.

Jeśli chodzi o plany związane z pracą zawodową to starosta ma nadzieję, że w przyszłym roku z dumą pokaże wyremontowaną salę gimnastyczną przy I Liceum Ogólnokształcącym i wspólnie z pasjonatami "dwóch kółek" pojedzie nową trasą rowerową od zbiornika Słok do Góry Kamieńsk.

O zdrowie w 2013 roku chce za to zadbać Marek Domaracki, poseł Ruchu Palikota z Piotrkowa. - Trzeba będzie się więcej ruszać, wyjść na basen, pobiegać - podkreśla. - Oczywiście, otrzymałem od Janusza Palikota jego książkę kulinarną, z której zamierzam skorzystać zmieniając nieco dietę.

W noworocznych życzeniach poseł Domaracki chciałby dostać mniej "pokładów agresji w życiu publicznym" i życzyłby wszystkim złagodzenia skutków kryzysu.

- Nowy rok będzie też okresem przygotowań do wyborów samorządowych w 2014, w którym liczę, że Ruch Palikota przewietrzy zatęchłe mury w samorządach lokalnych - dodaje z uśmiechem.

O tym, aby PiS stał się alternatywą dla obecnie rządzących w Polsce, myśli senator tej partii Wiesław Dobkowski. Sam w nowym roku zamierza zwracać w parlamencie uwagę na problem unijnych regulacji dotyczących emisji CO2, wyższych dopłat dla rolnictwa i utrzymania Polski jako kraju wolnego od żywności modyfikowanej genetycznie.

Nie bez ironii o marzeniach dotyczących gospodarki i stymulujących jej rozwój regulacjach prawnych myśli Mirosław Marszał, szef Regionalnej Izby Gospodarczej w Bełchatowie. - Marzę o tym, że ustabilizuje się sytuacja finansowa w Unii Europejskiej. Zostaną zniesione niepotrzebne ustawy i przepisy obowiązujące w Polsce i nastąpi powrót do zasady, że co nie jest zabronione, to jest dozwolone - podkreśla nieco z przekąsem. Szef RIG-u w Bełchatowie liczy, że zmieni się atmosfera i stosunek do przedsiębiorców. - Nastąpi zrozumienie, że działanie na ich korzyść powoduje wzrost wpływów do budżetu, a na niekorzyść jego uszczuplanie - mówi Mirosław Marszał.

Mniejszej liczby pacjentów w szpitalu w Bełchatowie życzy sobie za to Mirosław Leszczyński, dyrektor tej placówki.
- Bardzo bym chciał, aby nasze kontakty z NFZ były łatwiejsze - zdradza. Za noworoczne postanowienie dyrektor bierze na siebie próbę rozwiązania konfliktu ze związkami zawodowymi. - Będę się starał znaleźć zrozumienie wśród załogi, że działania oszczędnościowe nie są wymierzone w pracowników.