Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ulica Lecha i Marii Kaczyńskich w Bełchatowie. Jakie jeszcze będą zmiany w nazwach ulic?

Maciej Wiśniewski
Ulica Lecha i Marii Kaczyńskich będzie w Bełchatowie. Sesja rady miejskiej budziła wiele emocji, była kilkukrotnie przerywana. Radni konsultowali ze sobą nie tylko nazwy ulic, ale też to, w jaki sposób przeprowadzić głosowania
Ulica Lecha i Marii Kaczyńskich będzie w Bełchatowie. Sesja rady miejskiej budziła wiele emocji, była kilkukrotnie przerywana. Radni konsultowali ze sobą nie tylko nazwy ulic, ale też to, w jaki sposób przeprowadzić głosowania Maciej Wiśniewski
Ulica Lecha i Marii Kaczyńskich w Bełchatowie. Taką nazwę radni nadali dla obecnej ul. 19 Stycznia. Na czwartkowej sesji radni zmienili nazwy trzech ulic oraz nazwali nową ulicę w strefie przemysłowej. Jakie będą nowe nazwy?

Ulica Lecha i Marii Kaczyńskich w Bełchatowie będzie w samym centrum miasta. Taką nazwę radni nadali obecnej ulicy 19 Stycznia. W związku z uchwałą dekomunizującą nazwy ulic zmieniono też nazwy dla ulic 9 Maja i Wieczorkiewicza. Ta pierwsza będzie nosić nazwę Rotmistrza Witolda Pileckiego, a druga Konrada Leśniewskiego "Orlika". Radni nazwali też nową ulicę wybudowaną w strefie przemysłowej przy ul. Czaplinieckiej. Będzie ona nosiła imię Eugeniusza Kwiatkowskiego.

Debata na temat zmian ulic w mieście trwała kilka godzin. Sesja rady miejskiej w tym czasie była kilka razy przerywana. Chaos organizacyjny na sesji, z którym nie specjalnie potrafili sobie poradzić przewodniczący rady i prawnicy miasta wprowadziło już ustalenie samego sposobu procedowania tego, w jaki sposób będą zmieniane nazwy ulic. Propozycji nowych nazw było bowiem więcej niż samych ulic do nazwania.

Pierwotnie radni mieli debatować nad nazwami pięciu ulic i dwóch rond, ostatecznie jednak zdecydowali, że zajmą się tylko ulicami do dekomunizacji oraz nową drogą w strefie przemysłowej, by ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorcom, którzy już nabyli lub nabędą tam grunty. Na dekomunizację, zgodnie z ustawą z 1 kwietnia ubiegłego roku czas jest do 2 września, więc był to ostatni moment, by sprawą się zająć. W przypadku nie podjęcia uchwał o zmianach nazw, zarządzanie zastępcze w tej sprawie mógł wydać wojewoda, który sam zmieniłby nazwy ulic w mieście.

Do każdej z ulic propozycji było kilka. Część odnosiła się do jednej konkretnej, inne do wszystkich. Taką propozycję zgłosiło np. Stowarzyszenie Przyjaciół Bełchatowa, które wnioskowało, by jedną z ulic (obojętnie którą) nazwać imieniem Apoloniusza Zawilskiego, oficera Wojska Polskiego, Akowca i przede wszystkim autora książek o historii Bełchatowa. Ta propozycja na sesji jednak w ogóle nie była procedowana. Podobnie jak te złożone przez Krzysztofa Wiśniewskiego. Mieszkaniec Bełchatowa proponował na patronów osoby związane w historii z okolicą miasta: Marcina Cieńskiego (XVII-wiecznego właściciela dóbr Kaszewice, uczestnika Bitwy pod Wiedniem), Mikołaja Chabielskiego (XVII-wiecznego szlachcica, wojskowego z Chabielic), gen. bryg. Leopolda Cehaka, (dowódcy 30 Poleskiej Dywicji Piechoty, która we wrześniu 1939 roku walczyła najbliżej Bełchatowa) i Teodora Cieszkowskiego (pochowanego w Chabielicach powstańca styczniowego).

Ostatecznie, po długiej debacie, wymieszaniu wszystkich nazw ze sobą, wielokrotnych konsultacjach z prawnikami, radni ustalili, że najpierw będą poddawać pod głosowanie propozycje nazw wybranych wcześniej przez komisję gospodarki komunalnej oraz komisję prawa i porządku publicznego i jeśli któraś z nich spodoba się większości radnych, będzie wpisana do uchwały, którą radni będą głosować. Jeśli nie, w dalszej kolejności miano głosować nad ewentualnymi propozycjami prezydent miasta, a dalej nad pozostałymi.

Na pierwszy ogień poszła ulica Wieczorkiewicza, wąska uliczka rozdzielająca osiedla Wolność i 1000 lecia. Patronem tej ulicy jest PRL-owski działacz, bełchatowianin, jeden z głównych inicjatorów powojennej odbudowy życia społecznego i gospodarczego w mieście. To był moment, kiedy rozgorzała dyskusja o samych patronach.

- Józef Wieczorkiewicz dał się poznać jako zapobiegliwy działacz i dobry gospodarz - mówił na sesji niezależny radny Tadeusz Markiewicz. -

Zmierzamy do wykreślania półwiecza polskiej historii, która traktowana jest koniunkturalnie. Wybiórczo traktujemy wydarzenia po II wojnie światowej, bezkrytycznie opierając się na wytycznych IPN, któremu przeszkadza Józef Wieczorkiewicz, a nie przeszkadza PRL-owski prokurator Piotrowicz w Sejmie

- dodawał, podkreślając, że jest przeciw zmianie nazwy tej ulicy.

To wywołało atak radnych PiS. - Skoro wtedy było tak dobrze, to dlaczego było tak źle - mówił Piotr Wysocki, wiceprzewodniczący rady miejskiej. - Ci, którzy współpracowali z tamtym aparatem władzy, nie są godni uhonorowania i szacunku. W czasach Wieczorkiewicza nie można było zawieszać krzyży w szkołach. To nie był dobry okres - podkreślał Piotr Wysocki.

Ostatecznie ulica Wieczorkiewicza będzie nosić nazwę Konrada Leśniewskiego "Orlik". Urodzony w 1928 roku Konrad Leśniewski należał do przedwojennego Strzelca. Podczas niemieckiej okupacji w trakcie II wojny światowej cała jego rodzina działała w konspiracji ZWZ-AK. Jako 14-latek został żołnierzem AK, co było ewenementem w tak młodym wieku. Wtedy właśnie przyjął pseudonim "Orlik". Walczył z Niemcami i Armią Czerwoną. Po wojnie był ścigany przez UB. Aresztowany w 1946 roku, wyszedł na wolność po siedmiu latach. Przez wiele lat pracował w bełchatowskiej kopalni. Niewielu jego kolegów z pracy wiedziało, że był żołnierzem AK. Przez emigracyjny rząd polski w Londynie awansowany do stopnia kapitana. Zmarł 22 czerwca 2008 roku. Jest pochowany na bełchatowskim cmentarzu.

W głosowaniu radnych przepadła propozycja Danuty Siedzikówny "Inki". W ogólnie nie poddano pod głosowanie wniosku stowarzyszenia Bełchatowianie dla Narodu, by ulicę między osiedlami nazwać imieniem rodziny Bełchackich, fundatorów miasta.

W drugiej kolejności głosowano nad nazwą ulicy 9 Maja. Tu wspólny wniosek złożył opozycyjny Plus i prezydent Mariola Czechowska, którzy proponowali zmienić znaczenie nazwy ulicy. 9 Maja miało zostać, ale nie jako triumf Armii Czerwonej nad faszyzmem, a jako Dzień Europy, obchodzony pod tą datą. Jak argumentował Dariusz Matyśkiewicz z Plusa, podobny zabieg już w maju przeprowadzili radni w Piotrkowie i do tej pory wojewoda uchwały nie uchylił. Projekt jednak przepadł.

Wcześniej głosowano propozycje komisji, a te widziały inne propozycje. 3 Maja i ponownie "Inki". Obie jednak przepadły. Co ciekawe, radny PiS Józef Dżugaj zgłosił wniosek formalny, by proponowaną nazwę rozszerzyć na... 3 Maja - Królowej Polski. Ale radni pomysłem swego kolegi się nie zajęli, bo wcześniej przyjęto, że 9 Maja będzie nosić nazwę Rotmistrza Witolda Pileckiego, oficera WP i AK, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, więźnia Auschwitz, autora pierwszego raportu o Holocauście, zamordowanego w 1948 roku przez bezpiekę. Taką propozycję nazwy złożyła Społeczna Inicjatywa Patriotyczna "Razem".

Wreszcie przyszedł czas na ul. 19 Stycznia, czyli wyzwolenia Bełchatowa w 1945 roku, które zdaniem radnych i IPN wyzwoleniem nie było. Tu komisje rady widziały w nazwach Ryszarda Kaczorowskiego (ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie, który zginął w katastrofie smoleńskiej) lub ponownie Pileckiego. Jako, że ten już ulicę miał, wiadomo było, że odpadnie.

Konsternację na sali wywołała jednak prezydent Mariola Czechowska, która wyszła na mównicę i oświadczyła, że w imieniu swoim, senatora Wiesława Dobkowskiego oraz grupy radnych (części PiS oraz Ziemi Bełchatowskiej, którzy ją popierają), zgłasza kandydaturę Lecha Kaczyńskiego.

Wtedy nie wytrzymał radny Piotr Wysocki. - Czemu trzymaliście to do ostatniej chwili, komplikujecie nam jeszcze bardziej pracę - grzmiał. Konsternacja w szeregach radnych PiS będących w opozycji do prezydent Czechowskiej i senatora była duża. No, bo jak radni PiS, mogliby nie poprzeć uhonorowania ulicą Lecha Kaczyńskiego? Potrzebna więc była narada i kolejna przerwa w sesji. A po niej przewodnicząca rady miejskiej Elżbieta Naturalna zgłosiła swoją propozycję - Lecha i Marii Kaczyńskich.

Oczywiście było jasne, że innej opcji nie ma. Za prezydentem Kaczorowskim nie ujął się więc już nikt, a Pilecki był już zajęty. Sam Lech Kaczyński też nie znalazł uznania, przeszedł wniosek rozszerzony, pary prezydenckiej. Zatem właściciele firm, sklepów i restauracji przy ul. 19 Stycznia już mogą szykować się na zmiany w kontach bankowych i zamawiać nowe pieczątki i wizytówki z adresem, Lecha i Marii Kaczyńskich.

- Lech Kaczyński to jest propozycja wspaniała, ale warta rozszerzenia - nie ukrywała zachwytu Elżbieta Naturalna. -. Nasza wspaniała pierwsza dama, która zginęła w służbie ojczyzny także zasługuje na upamiętnienie, wraz z mężem - dodaje.

Taka zmiana nie raziła też prezydent Czechowskiej. Jej zdaniem prezydent Kaczyński wraz małżonką będzie dobrym łącznikiem między marszałkiem Piłsudskim, a pierwszym prezydentem RP Gabrielem Narutowiczem. Ulica Lecha i Marii Kaczyńskich łączyć będzie bowiem pl. Narutowicza m.in. z ul. Piłsudskiego.

Obrazem folkloru tej sesji może być propozycja radnego Karola Kowalskiego, który w międzyczasie optował, by nazwać jedną z ulic imieniem Jana Pawła II. Radnemu zupełnie nie przeszkadzało, że papież ma już w mieście swoją aleję. I to dwupasmową (między Przytorzem, a Ludwikowem). Ale aleja, to nie ulica. Tak powiedział.

O tym, że dla 19 Stycznia były też inne propozycje, jak - Romana Dmowskiego - nikt się już nie zająknął.

Na koniec została ulica w strefie przemysłowej Czapliniecka. To nowa ulica, prowadząca do działek inwestycyjnych. Właśnie Inwestycyjna to była propozycja wiceprezydenta Ireneusza Owczarka. Ale to było za mało ambitne i nie patriotyczne. Nie debatowano też nad wnioskami Stowarzyszenia Przyjaciół Bełchatowa (ponowiona prośba o Apoloniusza Zawilskiego) i Bełchatowian dla Narodu (Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca"). Padło na zgłoszonego przez stowarzyszenie "Razem" Eugeniusza Kwiatkowskiego, jednego z głównych twórców odbudowy polskiej infrastruktury i przemysłu w II RP. Zasłynął przede wszystkim budową portu w Gdyni.

Uchwały uprawomocnią się, gdy zostaną wpisane do dziennika urzędowego. Chyba, że wcześniej zakwestionuje je nadzór prawny wojewody, bo konia z rzędem temu, kto jest w stanie zapewnić, że w ogólnym chaosie panującym na sesji w momencie procedowania raptem czterech uchwał o nazwach ulic, nie złamano żadnych procedur i regulaminu rady. Z drugiej strony, wszystkie nazwy raczej wpisują się w politykę partii rządzącej w Polsce, której wojewoda jest namiestnikiem w województwie.

- Głosowania były bardzo trudne, ale wszystkie odbyły się w oparciu o instrukcje radców prawnych - podkreśla Elżbieta Naturalna, przewodnicząca rady miejskiej. - Każde było jednoznaczne, radni przyjęli ten sposób glosowania - podkreśla i dodaje, że nie widzi problemu w tym, że de facto pod ocenę radnych (czyli pod głosowanie) nie zostały poddane wszystkie zgłoszone propozycje. - Mieliśmy gradację. - mówi. - To, że niektóre nie były głosowane, nie oznacza, że były złe. Kolejność głosowana została wnikliwie przeanalizowana. to, że nie doszliśmy do niektórych wynika z tego, że inne zyskały pierwszeństwo - dodaje przewodnicząca rady miejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto