Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tours VB - PGE Skra Bełchatów 3:0

Paweł Hochstim
Bełchatowianie nie pozbierali się w Tours, po atakach rywali
Bełchatowianie nie pozbierali się w Tours, po atakach rywali fot. Paweł Hochstim
Hala im. Roberta Grenona sprzyja siatkarskim widowiskom, bo trybuny są blisko boiska, co zawodnicy bardzo lubią. Francuska drużyna grała o jednego seta, bo właśnie minimalny dorobek dawał jej definitywnie awans i cel osiągnęła już w partii otwierającej mecz. Lepiej weszli w mecz bełchatowianie, którzy po asie Marcina Możdżonka prowadzili 9:5.

Ozdobą meczu była rywalizacja atakujących Mariusza Wlazłego i Davida Konecnego, który najwidoczniej zapomniał o kłopotach zdrowotnych. Czecha wsparł na drugim skrzydle Kubańczyk Yosleyder Cala i po jego ataku Tours objął pierwsze prowadzenie (21:20). Miguel Angel Falasca rozgrywał wszechstronniej niż w zespole rywali Rafael Redwitz, ryzykował, częściej wykorzystywał środkowych, co przynosiło dobre efekty. Oba zespoły znakomicie przyjmowały zagrywkę (Skra 75 procent, Tours 65). Decydowała więc siła ognia. Tylko raz udało się bełchatowianom zablokować Davida Konecnego (Michał Winiarski przy 17:15). W końcówce błysnął Cala i Tours wygrał partię do 22.

W drugiej Skra obniżyła jakość gry. Gorzej broniła, nie straszyła serwisem, kłopoty miał Falasca. Teraz już rywal górował w każdym elemencie i od początku miał inicjatywę. Kluczowe znaczenie miał blok. Bełchatowianie rzadko zatrzymywali ataku Tours. Widać było natomiast, że Francuzi mają dobrze "rozpisanego" Mariusza Wlazłego, bo coraz częściej zastawiali jego ataki. Po jednym z takich bloków było już 21:17, a setbola dał Tours serwis Daniela Plińskiego w siatkę. Skończył partię niemal bezbłędny David Koneczny 25:21.

Francuzi już po pierwszej partii mieli awans, a teraz poczuli, że mogą wygrać mecz i odebrać Skrze pierwsze miejsce w grupie F.

Nadzieja Skry ożyła w trzecim secie. Mającego słaby dzień Michała Winiarskiego zastąpił Michał Bąkiewicz. Po bloku na Cali bełchatowianie prowadzili 12:9, a za chwilę 13:11. Dobrze broniący w polu Tour znów jednak przejął inicjatywę. Prowadził już 21:16 i wydawało się, że tego dnia Skra więcej z siebie już dać nie jest w stanie. A jednak przy serwisie Możdżonka poderwał zespół Wlazły. Zrobiło się 24:24. Znakomicie zagrał jednak Redwitz na środek do Petra Konecnego, a seta i mecz skończył asem David Konecny.

Tours VB - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:22, 25:21, 26:24)
Tours: Redwitz, Cala, Smith, David Konecny, Terzić, Petr Konecny, libero Gonzalez oraz D'Almeida Prevel, Guittet. Trener: Mauricio Paes.
PGE Skra: Falasca, Kurek, Możdżonek, Wlazły, Winiarski, Pliński, libero Zatorski oraz Woicki, Atanasijević, Bąkiewicz. Trener: Jacek Nawrocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto