Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Bełchatowie chce zmniejszyć personel

Maciej Wiśniewski
Szpital w Bełchatowie znów ogłosił Program Dobrowolnych Odejść. Czy pielęgniarki z niego skorzystają?
Szpital w Bełchatowie znów ogłosił Program Dobrowolnych Odejść. Czy pielęgniarki z niego skorzystają? Maciej Wiśniewski
Szpital w Bełchatowie obiecuje odprawy i liczy, że pielęgniarki skusi program dobrowolnych odejść. Ale one nie chcą odchodzić

Trzecią już przymiarkę do programu dobrowolnych odejść podejmuje Szpital Wojewódzki im. Jana Pawła II w Bełchatowie. Warunki takie same jak do tej pory, trzymiesięczna odprawa plus ewentualnie wszystkie przysługujące bonusy, np. nagrody jubileuszowe. Pierwsi chętni już są, na razie zgłosiło się pięć osób, ale zapisy dopiero ruszyły. Wnioski pracowników dyrekcja będzie przyjmować do końca roku, termin odejścia z pracy to 31 marca.

Rok temu zainteresowanie szpitalnym PDO przeszło oczekiwania. W sumie odeszło 61 osób, a nie wszystkim dyrekcja wyraziła zgodę na zwolnienie, bo zdezorganizowałoby to pracę. Drugie PDO ogłoszono w kwietniu. Skorzystało z niego 14 osób.

W sumie dzięki redukcji zatrudnienia szpital zaoszczędzi kilkaset tysięcy złotych rocznie.
- Jesteśmy zadowoleni, bo osiągnęliśmy efekt finansowy i ułatwi nam to przekazanie w przyszłości obsługi i transportu podmiotom zewnętrznym - podkreśla dyrektor.

W szpitalu chcą jednak kolejnych cięć w zatrudnieniu, bo zapowiedzi nowego kontraktu z NFZ nie napawają optymizmem. W zależności od metodologii liczenia, będzie on od 3 do 5 procent niższy od obecnego. Do tego dochodzą nadwykona-nia, za które Fundusz nie płaci. Tylko w tym roku to 4 mln zł.

Dotychczas z PDO korzystał głównie tzw. czarny personel, czyli pracownicy techniczni czy administracyjni. Tymczasem największy przerost zatrudnienia, zdaniem dyrekcji, jest wśród pielęgniarek. Razem z położnymi w szpitalu pracuje ich 570.

- Nie ma zgłoszeń z personelu białego, to problem, ponieważ w audycie przeprowadzonym w szpitalu w ubiegłym roku, było wyraźnie wskazane, że w tej grupie powinniśmy dokonać redukcji - mówi dyrektor Leszczyński.
Zainteresowania wśród pielęgniarek jednak nie ma.

- Może jakby dawali lepsze warunki, to ktoś by się zdecydował, a tak? Rzucić pracę i co dalej? - zastanawia się jedna z nich.
Jak mówi Anna Krystek, naczelna pielęgniarka szpitala, rok temu zainteresowanie PDO wśród pielęgniarek było duże, sporo osób pytało o warunki, teraz nie dopytuje nikt.

- Wkrótce otrzymamy wytyczne z ministerstwa dotyczące minimalnej i maksymalnej liczby pielęgniarek i według tego będziemy musieli postępować, jednak już dziś jest problem z wypełnieniem luk i dostosowaniem grafików, kiedy pielęgniarki idą na zwolnienia - mówi.

O tym, że redukcja liczby pielęgniarek odbije się na pacjentach mówi Iwona Darmach, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych. - Odpowiadamy za wszystko, także czynności pielęgnacyjne przy pacjencie, dokłada nam się zadań - mówi. - Pacjent chciałby, aby pielęgniarka była na każde jego zawołanie, ale jeśli będzie nas mniej, to i mniej czasu będziemy mogły poświęcić każdemu pacjentowi - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto