Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SWSPiZ chce, by miasto odkupiło budynek przy ul. Sucharskiego

Jacek Drożdż
Kiedy prezydent Anna Milczanowska i Roman Patora znów się spotkają?
Kiedy prezydent Anna Milczanowska i Roman Patora znów się spotkają? Justyna Drzazga-Nowińska
Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania zaskakuje decyzjami. Proponuje teraz, by miasto odkupiło budynek przy ul. Sucharskiego

Chwieją się plany utworzenia w Radomsku prawdziwej wyższej uczelni. Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania, która obiecała uruchomienie w Radomsku uczelni zmienia priorytety. I chce odsprzedać kupiony dwa lata temu od magistratu budynek przy ul. Sucharskiego (dawny ekonomik).

A jeszcze trzy lata temu plany były ambitne...
Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania w Łodzi z impetem wkroczyła do Radomska, kupiła od miasta (z dużym rabatem) budynek przy ul. Sucharskiego, gdzie miała powstać godna siedziba uczelni. Dziś gmach przy Sucharskiego nadal stoi w ruinie, a studenci narzekają, że wiele zajęć, zamiast w Radomsku odbywa się w Bełchatowie.
- Chcielibyśmy utrzymać tu wydział zamiejscowy - deklaruje jedynie Roman Patora, rektor i właściciel uczelni.

Dlaczego załamały się plany rozwoju radomszczańskiej filii SWSPiZ? Zdaniem władz uczelni powodem są finanse - brakuje studentów z Radomska i okolic. - Są w mieście szkoły ponadgimnazjalne, są maturzyści, ale oni wolą wyjechać z Radomska do Łodzi, Krakowa, Wrocławia czy gdziekolwiek... A jeśli zostają, to mogą wybrać inne uczelnie, które tu nie inwestują i w ten sposób mogą być tańsze - tłumaczy Roman Patora. - Na zarządzanie przyjęliśmy dwa lata temu tylko 37 studentów, w tym roku - 54. Początkowo wyglądało, że będzie więcej studentów, ale z naborem jest niestety źle. Zorganizowaliśmy fizjoterapię i liczyliśmy, że tym kierunkiem przyciągniemy przynajmniej 30-40 osób...

Przypomnijmy, że właśnie fizjoterapia miała być kierunkiem, który zrobi z Radomska ośrodek akademicki ściągający studentów także z sąsiednich miast. Uczelnia podpisała nawet ze szpitalem porozumienie o kształceniu przyszłych fizjoterapeutów. Skończyło się fiaskiem. Radomszczanie, mimo iż obiecywano im studia na miejscu, muszą jeździć na zajęcia do Bełchatowa.
- W Radomsku mamy tylko 17 studentów, w Bełchatowie - 50, trudno więc, by to oni przyjeżdżali do Radomska - twierdzi szef uczelni. - Ponieśliśmy tu duże straty. Zorganizowanie zajęć dla 17 studentów z fizjoterapii tylko tę stratę powiększa. Musimy brać pod uwagę również uwarunkowania ekonomiczne.
Jakie będą losy budynku przy ul. Sucharskiego?

Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania kupiła go od miasta za 1,5 mln zł, z wysoką bonifikatą i za zgodą rady miejskiej.
Gdy Roman Patora, szef uczelni pojawił się kilka lat temu w mieście, wydawało się, że przed radomszczańskimi żakami otworzyły się nowe perspektywy. Dziś wiadomo, że plany były na wyrost. - Nie chcę przekreślać rozwoju porządnej uczelni w Radomsku. Tyle tylko, że do tego trzeba dochodzić etapami. Nie da się wybudować pięknej uczelni tylko po to, żeby to był pustostan - twierdzi Roman Patora. - Planowaliśmy...Planowaliśmy zainwestowanie w budynek kilkunastu milionów złotych. Chcieliśmy go zmodernizować i stworzyć w nim nowoczesną uczelnię, ale przy takim naborze jest to nierealne.

Teraz najchętniej szkoła odsprzedałaby budynek magistratowi. Z taką zresztą propozycją już wystąpiła.
- Miasto nie ma w swoim budżecie środków na taki wydatek. Wiadomo, że potrzeba rozmów i poszukiwania dobrego rozwiązania dla zaistniałej sytuacji - informuje Sławomir Przybyłowicz z urzędu miasta.

Chęć podjęcia rozmów deklaruje też Roman Patora. - Chętnie przyjadę, porozmawiam z władzami miasta, ale oczekuję z ich strony pomocy. Chcielibyśmy, też, żeby ktoś z nami rozmawiał o dalszym działaniu na tym terenie. Nie po to organizowałem wydział, by z niego zrezygnować - twierdzi rektor.

Co będzie dalej? Patora liczy na zrozumienie z władzami miasta. - Chcę porozmawiać o tej sprawie. Obiekt jest za duży, byśmy go przez dłuższy czas sami utrzymywali. Chcielibyśmy, by wydział zamiejscowy w Radomsku działał. W dłuższej perspektywie myślimy o jakiejś uczelni, ale wszystko zależy od liczby

studentów. Taką świadomość muszą mieć władze Radomska - mówi.

Rzecznik miasta o uczelni...

"Z ogromnym zaskoczeniem przyjęliśmy odpowiedź, w której uczelnia informuje, że nie poradziła sobie z tegorocznym naborem i nie widząc możliwości rozwoju zwraca się o odkupienie budynku przy ulicy Sucharskiego.
Trzeba przypomnieć, że zaproponowany w 2009 roku przez SWSPiZ program uruchomienia uczelni w Radomsku spotkał się z zainteresowaniem mieszkańców i życzliwym przyjęciem. Poprzedni nabór prowadzony przez uczelnię był największy spośród porównywalnych oddziałów. Jeszcze wiosną tego roku Pan Rektor, w rozmowach z władzami miasta oraz lokalnymi mediami, zapewniał o szerokich planach uczelni. Dziś społeczność Radomska oczekuje jedynie wywiązania się z wielokrotnie składanych deklaracji."

Decyzje o ewentualnym odkupieniu budynku będą podejmować radni, którzy dwa lata temu, będąc w opozycji, sprzeciwiali się jego sprzedaży, wskazując różne zagrożenia. Dlatego całą obecną sytuacją nie jest zaskoczony Sławomir Bąbol (RdR), radny miejski.
- Od początku byłem sceptycznie nastawiony do tej transakcji. Po pierwsze dlatego, że przeprowadzono ją bez organizowania przetargu, po drugie - dlatego, że zbyt wysoka była bonifikata - tłumaczy. - Dziś okazało się, że z Sucharskiego musiał wyprowadzić się "katolik", a sam budynek przez trzy lata był pozbawiony jakiejkolwiek opieki. Nie bardzo wyobrażam sobie, żebyśmy mieli go teraz odkupić. Może za 1 zł, ale na pewno musi mu się najpierw przyjrzeć inspektor nadzoru budowlanego.
Radny zastanawia się też, jak miasto powinno dalej postępować w rozmowach z uczelnią. - Powinniśmy naliczyć podatki, żeby uczelnia je zapłaciła, powinna spłacić nam również bonifikatę. To przecież około 1,6 mln zł - mówi.

Taką możliwość miasto rzeczywiście ma. Gdyby uczelnia zdecydowała się ten budynek sprzedać lub przeznaczyć go na inny cel niż prowadzenie szkoły wyższej i gdyby to zrobiła w okresie krótszym niż 10 lat, jest zobowiązana zwrócić miastu kwotę przyznanej bonifikaty, zwaloryzowaną do wartości uzyskanej w momencie ewentualnej sprzedaży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto