Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKS Bełchatów sprzedał działki. Są pieniądze na restrukturyzację przedsiebiorstwa

Ewa Drzazga
Ponad 2,3 mln zł ze sprzedaży działki pod dworcem plus 400 tys. zł ze starostwa uratuje bełchatowski PKS?

Na pierwszy od dłuższego czasu głębszy oddech mogą sobie pozwolić osoby odpowiedzialne za bełchatowskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej. Będą mieli bowiem pieniądze na to, by zabrać się za plan restrukturyzacji przedsiębiorstwa.

Najpierw na zastrzyk gotówki w wysokości 400 tys. zł z powiatowego budżetu zdecydowali się radni powiatowi. Pieniądze mają być formą dokapitalizowania spółki, ale de facto chodzi o częściowe pokrycie ubiegłorocznej straty przedsiębiorstwa (wyniosła ponad 600 tys. zł).

Te 400 tys. zł ma już swoje przeznaczenie. Jak mówił Janusz Chojnacki, przewodniczący rady nadzorczej PKS, pomogą one w m.in. uregulowaniu płatności za nowe autobusy, jakie już zostały kupione dla spółki. To zresztą dopiero początek, bo spółce, zgodnie z założeniami planu restrukturyzacji, potrzebne jest w sumie osiem nowych autobusów, które razem mogą kosztować 1,6 -1,8 mln zł.

O kupnie tych samochodów można już realnie myśleć, bo w najbliższych tygodniach na konto przedsiębiorstwa wpłynie okrągła sumka pochodząca ze sprzedaży nieruchomości zabudowanej dworcem.

W trzecim przetargu, gdy cena wywoławcza wynosiła 2,3 mln zł (wyjściowa w pierwszym przetargu w maju była 4 mln zł), znalazł się wreszcie chętny na tę działkę. Janusz Chojnacki mówi, że jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to jeszcze w lipcu zostaną podpisane umowy notarialne.

- Na razie, póki umowa nie została podpisana, nie możemy zdradzić, kto jest nabywcą - zaznacza przewodniczący rady.
Cena, za jaką nieruchomość ostatecznie sprzedano to 3,323 mln zł. Ten, kto ją kupił, był jedynym oferentem. Janusz Chojnacki zaznacza jednak, że w świetle tego, kto będzie nowym właścicielem najprawdopodobniej szybko coś się w tej okolicy zadzieje.

Tylko nieoficjalnie mówi się o tym, że kupcem, który zdecydował się na działkę z dworcem jest developer, który prowadzi interesy z sieciami handlowymi. Wśród sieciówek, które miałyby być zainteresowane uruchomieniem obiektu u zbiegu ulic Piłsudskiego i Sienkiewicza, wymieniany jest najczęściej Lidl.

To nie byłby pierwszy obiekt tej sieci w Bełchatowie, Lidl ma już market na os. Przytorze. Sklep jest usytuowany niemal na przeciwko miejsca w którym powstanie nowy dworzec, u zbiegu ul. Wojska Polskiego i alei Wyszyńskiego przy stacji paliw.

Wydaje się, że należąca do powiatu spółka z wolna wychodzi na prostą. Pierwszy kwartał zakończył się ze stratą w wysokości 130 tys. zł.

- Pod koniec maja było 32 tys. zł na minusie, z rozmów z zarządem wiem, że są wszelkie dane po temu, żeby czerwiec zamknąć na zerze - mówi starosta Szczepan Chrzęst. - Spółka ma szansę wyjść na prostą, tym bardziej, że jesienią zaczyna realizację kontraktu na przewozy dla PGE - dodaje.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto