Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Skra świętuje szóste złoto. Dużych zmian nie będzie

Paweł Hochstim
fot. Dariusz Śmigielski
- To był nasz najtrudniejszy sezon od sześciu lat. Kończymy go z trzema medalami i jesteśmy zadowoleni - mówi prezes Skry Bełchatów Konrad Piechocki.

We wtorek bełchatowianie obronili mistrzostwo Polski, po raz szósty z rzędu zdobywając złoty medal.

Szefowie bełchatowskiego klubu zbudowali najsilniejszą polską drużynę w historii. W składzie Skry było pięciu mistrzów Europy, jeden wicemistrz, były mistrz Europy oraz dwóch wicemistrzów świata. A do tego najlepszy siatkarz poprzedniego sezonu PlusLigi i wartościowi zmiennicy. Nic dziwnego, że bełchatowianie zyskali przydomek piłkarzy Realu Madryt - Galacticos.

- Przed sezonem chciano nam zabrać radość z wygrywania, skazując nas na złoty medal. A polska liga jest bardzo trudna i nikt nie może być pewny, że sezon skończy ze złotem - dodaje Piechocki.

Mistrzostwo Polski i klubowe wicemistrzostwo świata to dwa największe tegoroczne sukcesy Skry. - Uważam, że nasz sukces w Katarze w trakcie Klubowych Mistrzostw Świata jest niedoceniany. Zdobyliśmy srebrny medal, po drodze pokonując mistrzów Brazylii i Rosji, a to często polskim drużynom się nie zdarza - mówi szef Skry.

A porażki? Na pewno odpadnięcie w ćwierćfinale Pucharu Polski i tylko brązowy medal Ligi Mistrzów.

- Marzenia mieliśmy większe, to prawda, i po turnieju finałowym w Łodzi pozostał nam duży niedosyt. Ale z drugiej strony, chciałbym zauważyć, że jesteśmy jedynym polskim klubem, który ma w dorobku dwa medale Ligi Mistrzów - mówi prezes mistrzów Polski.

Po pierwszym meczu finałowym z Jastrzębskim Węglem, przegranym przez Skrę w Bełchatowie 2:3, wydawało się, że walka o złoty medal będzie bardziej zacięta. Tymczasem Skra w trzech kolejnych spotkaniach była drużyną znacznie lepszą. Gdyby nie przestoje w grze, które pozwoliły jastrzębianom wrócić do gry w ostatnim spotkaniu, niewykluczone, że bełchatowianie w dwóch meczach w Jastrzębiu nie straciliby nawet seta.

- Gdy rywal się do nas zbliżał, byłem dziwnie spokojny. Uważam, że poza tymi momentami przestojów nasza gra w Jastrzębiu była zbliżona do ideału - mówi Piechocki.

Na pewno trenerem Skry w nowych rozgrywkach będzie nadal Jacek Nawrocki, który w swoim debiutanckim sezonie zdobył mistrzostwo Polski, klubowe wicemistrzostwo świata i brązowy medal Ligi Mistrzów. Po porażce w półfinale Ligi Mistrzów z Dynamem Moskwa na barki Nawrockiego spadło wiele krytyki, ale Piechocki już wówczas podjął decyzję, że zmiany na stanowisku szkoleniowca po zakończeniu rozgrywek nie będzie.

- Przed finałami PlusLigi już wiedziałem, że decyzja, jaką podjęliśmy latem, była słuszna. Nie mam powodów, by być niezadowolony z pracy trenera - mówi prezes bełchatowskiego klubu.

Trzeba przyznać, że Nawrocki nie miał w Skrze łatwego zadania, bo Michał Winiarski i Jakub Novotny trafili do klubu z poważnymi kontuzjami, a długo leczył się też Mariusz Wlazły. W trakcie sezonu kłopoty zdrowotne dopadły Stephane'a Antigę i Michała Bąkiewicza. Pozostali gracze byli mocno zmęczeni sezonem reprezentacyjnym. - Wliczając mecze kadry, niektórzy nasi zawodnicy mają w kościach ponad sto spotkań. Dlatego uważam, że ten sezon był dla nas piekielnie trudny - mówi Piechocki.

W składzie Skry latem na pewno zajdą zmiany, ale nie będzie ich wiele. Prezes bełchatowskiego klubu twierdzi, że w tym roku raczej nie należy spodziewać się transferu wielkiej gwiazdy. Wcześniej Skra co roku zatrudniała znanego gracza - trzy lata temu do Skry trafił Antiga, rok później Miguel Falasca, a dwanaście miesięcy temu Winiarski.

- Będą zmiany, ale nazwałbym to ewolucją. Na pewno rewolucji nie będzie - zapewnia Piechocki.

Kto może opuścić polskich Galacticos? Kontrakty kończą się czterem zawodnikom - Falasce, Piotrowi Gackowi, Radosławowi Wnukowi i Maciejowi Dobrowolskiemu. - Na pewno nie wszyscy z nich odejdą - mówi prezes Skry. - Dziś jeszcze cieszymy się z mistrzostwa Polski i świętujemy, ale na pewno szybko wyjaśnimy te niewiadome.

Na dziś najbardziej prawdopodobne jest, że w Skrze pozostanie Falasca, choć do jego gry w kilku momentach tego sezonu były zastrzeżenia. Nie ma wątpliwości, że Hiszpan jest bardzo dobrym rozgrywającym, ale świetne mecze przeplata słabymi. Z zespołu raczej odejdą Wnuk i Dobrowolski (obu chce zatrudnić Pamapol Wieluń). Nie zapadła jeszcze decyzja na temat przyszłości Gacka. Wszystko dlatego, że kontraktem ze Skrą związany jest inny libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski. Wychowanek Skry ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w AZS Częstochowa. Jeśli Gacek nie zostanie w Skrze, wówczas do Bełchatowa wróci właśnie Zatorski. Podobnie może być z pozostałymi zmianami w bełchatowskim klubie, bo jeśli odejdą Wnuk i Dobrowolski, to ich miejsce prawdopodobnie zajmą wypożyczeni ostatnio ze Skry do Politechniki Karol Kłos i Bartłomiej Neroj.

Pozostali gracze mają ważne kontrakty. Ostatni o rok przedłużył umowę Daniel Pliński. Nieoficjalnie wiadomo, że nowy podpis na umowie niebawem złoży także Wlazły, którego obecny kontrakt wygasa po następnym sezonie. Długoletnie kontrakty mają Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek i Winiarski, a dopiero za rok wygasną umowy Antigi, Bąkiewicza i Novotnego. Jeśli ktokolwiek z tej grupy opuści Skrę, to będzie to Novotny. Najlepszy siatkarz poprzedniego sezonu PlusLigi, który nie jest zadowolony z roli rezerwowego. Ale Czech nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie chciał odejść.

W przyszłym sezonie Skra znów będzie walczyć o mistrzostwo Polski i zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a jeśli otrzyma zaproszenie, to także o Klubowe Mistrzostwo Świata. Drużyna nadal będzie galaktyczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto