PGE Skra Bełchatów bardzo dobrze rozpoczęła mecz 1/6 finału Ligi Mistrzów. Niesieni dopingiem kibiców w łódzkiej Atlas Arenie bełchatowianie wygrali dwa pierwsze sety. Niestety postawieni pod ścianą goście z Włoch odwrócili losy meczu. Zdominowali PGE Skrę w trzecim secie. Szansa na przełamanie dobrej passy gości pojawiła się jeszcze w czwartej odsłonie, ale to PGE Skra cały czas musiała gonić wynik. Nie udało się. W tie-breaku także dominowali siatkarze Lube i to oni wygrali mecz 3:2.
Pokazali nam w trzech setach, jak się gra w siatkówkę. Szkoda, ale nie mieliśmy nawet punktu zaczepienia i tego szkoda. Od początku postawili trudne warunki. Poszli za ciosem, nam tego zabrakło - powiedział po meczu Karol Kłos, środkowy PGE Skry Bełchatów.
Aby awansować do najlepszej szóstki drużyn Ligi Mistrzów bełchatowianie muszą wygrać w rewanżu. Drugi mecz, we Włoszech odbędzie się w czwartek, 22 marca.
PGE Skra Bełchatów - Cucine Lube Civitanova 2:3 (27:25, 28:26, 13:25, 22:25, 10:15)
PGE Skra: Łomacz, Wlazły, Lisinac, Kłos, Bednorz, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Czarnowski, Penczew, Janusz.
Cucine Lube: Christenson, Sokołow, Cester, Stanković, Juantorena, Sander, Grebennikov (libero) oraz Kovar, Candellaro, Marchisio (libero), Żukowski.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
