Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkrywka Złoczew pod dużym znakiem zapytania, rząd chce mniej prądu z węgla brunatnego

Grzegorz Maliszewski
Związkowcy z kopalni żądają spotkania z ministrem energii w sprawie odkrywki Złoczew. To efekt rządowych prac nad polityką energetyczną do 2040 roku, w której ani słowem nie wspomniano o nowej kopalni. Rząd planuje stopniowe odchodzenie od węgla przy produkcji prądu.

Budowa odkrywki w Złoczewie stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Kolejne ziarno niepewności w bełchatowskich górnikach zasiały prace rządu nad polityką energetyczną kraju do 2040 roku. Według założeń Ministerstwa Energii, w 2030 roku ma zostać ograniczony udział węgla kamiennego i brunatnego w produkcji energii elektrycznej z obecnych 80 proc. do 60 proc. Za kolejne 10 lat, w 2040 roku udział węgla w produkcji prądu ma wynieść tylko 35 proc. Prognoza nie uwzględnia jednak odkrywki Złoczew, której budowa, jako podkreślał minister energii, jest wciąż analizowana. Jednak według nieoficjalnych informacji, szanse na budowę odkrywki w Złoczewie są coraz mniejsze. Wszystko za sprawą unijnych tzw. wymogów klimatycznych, które zawyżają koszt wyprodukowania prądu przez wysokie koszty obowiązkowych zakupów uprawnień do emisji CO2.

Rządowy program polityki energetycznej do 2040 przewiduje natomiast wybudowanie elektrowni atomowej do 2033 roku, a także budowę elektrowni wiatrowej na morzu i fotowo-ltaikę na lądzie. Znaczenie węgla ma stopniowo spadać.

Marginalizację roli węgla i brak konkretów w sprawie odkrywki Złoczew w założeniach polityki energetycznej ostro krytykują związkowcy z kopalni. Ich zdaniem, brak konkretnych zapisów dotyczących nowych inwestycji, w tym brak najbardziej zaawansowanej planistycznie odkrywki Złoczew, stawia pod znakiem zapytania przyszłość zakładów w Bełchatowie i zatrudnionych kilkunastu tysięcy pracowników.

- Wciąż opóźnia się sprawa przyznania koncesji dla tej odkrywki, słyszymy tylko obietnice - mówi Ryszard Fryś, przewodniczący Solidarności w KWB Bełchatów. -- Coś złego dzieje się wokół Złoczewa i to budzi niepokój górników.

Związkowcy krytykują też „rabunkową” politykę wydobycia węgla w kopalni Bełchatów. W ubiegłym roku po raz kolejny przekroczyło ono 40 mln ton. Jeżeli takie tempo zostanie utrzymane, to doprowadzi to do szybszego wyczerpania złóż pod Bełchatowem. Koniec eksploatacji odkrywki Szczerców nastąpi już w 2035 roku, czyli kilka lat wcześniej niż planowano, a budowa odkrywki Złoczew wciąż się nie rozpoczęła.

- Chcemy spotkania z ministrem. Jeśli nie usłyszymy konkretów, będziemy protestować na ulicy - mówi Ryszard Fryś. - Nie odpuścimy tematu Złocze-wa. Brak odkrywki to katastrofa dla Bełchatowa, który będzie wtedy umierać na skutek likwidacji miejsc pracy.

Adam Olejnik, szef Związku Zawodowego „Odkrywka” w kopalni ma nadzieję, że inwestycja w Złoczewie jednak ruszy, bo w tej chwili nie ma innej alternatywy dla energetyki węglowej.

- Mówi się o elektrowni atomowej, ale to jest odległa przyszłość. Węgiel brunatny niestety nie jest obecnie sprawą priorytetową. Czekamy na decyzję ministra w tej sprawie, jeśli nie będzie działań, to nie pozostanie nam nic innego jak wyjść na ulicę - mówi Adam Olejnik.

Walkę o Złoczew zapowiadają parlamentarzyści.

- Odchodzenie od węgla w polityce energetycznej powinno martwić, bo to w praktyce oznacza, że nie będzie dalszych inwestycji w tym zakresie. Z drugiej jednak strony otrzymałam zapewnienia od ministra energii, że Złoczew jednak będzie - mówi Małgorzata Janowska, posłanka PiS z Bełchatowa. - Z tego względu, że są to słowa, to poprosiłam ministra , aby dał mi te zapewnienia na piśmie.

Poseł Dariusz Kubiak, który jest przewodniczącym parlamentarnego zespołu ds. odkrywki Złoczew jest realistą, ale zapowiada też walkę o kopalnię w Złoczewie. Choć podczas spotkania w Brukseli złudzeń nie pozostawił mu komisarz Frans Timmermans

- Kiedy pytałem go o węgiel, to zdecydowanie odpowiedział: „Zapomnijcie o węglu. Nie ma dla niego przyszłości”. Nie zgadzam się z tym, ale nawet jeśli, to ważna jest perspektywa czasowa i wysokość środków przekazanych przez UE na inne źródła energii, oraz na łagodzenie skutków społecznych. O wysokość tych środków Polska z UE będzie się zapewne mocno spierać - mówi Dariusz Kubiak. - Będziemy walczyć o Złoczew do samego końca, ale odpowiedzialnie trzeba brać pod uwagę wariant awaryjny, aby to nie była katastrofa społeczna dla regionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto