Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Historycy trafili w synagodze na cenną tablicę

Paweł Szeliga
Na granitową tablicę trafili historycy realizujący program „Sądecki Sztetl”
Na granitową tablicę trafili historycy realizujący program „Sądecki Sztetl” Jerzy Cebula
Na granitową tablicę natrafili historycy, którzy badają dzieje żydowskiej ludności miasta w ramach projektu „Sądecki Sztetl”.

Historycy porządkowali synagogę, którą po 30 latach użytkowania przez Muzeum Okręgowe przejęła Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie. Gmina chce, żeby świątynia służyła wyłącznie celom religijnym. Muzeum oddało klucze do synagogi 1 września br. Jak przypuszcza historyk Łukasz Połomski, tablica leżała tam od lat, ale nikt nie zwracał na nią uwagi.

Tablica z błędna datą

- Nie wiedziałem o istnieniu tej tablicy - mówi Robert Ślusarek, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Z synagogi, która przez wiele lat pełniła funkcję galerii sztuki, musiał przenieść kilka tysięcy eksponatów. Tablicy wśród nich nie było.

- Trudno powiedzieć, jak się znalazła w synagodze, skoro pierwotnie miała zawisnąć na ścianie żydowskiego szpitala przy ul. Kraszewskiego 44 - mówi Artur Franczak, drugi z historyków tworzących „Sądecki Sztetl”. Skąd eksponat wziął się w świątyni, tego się pewnie nie da dziś ustalić.

Rozmówcy podkreślają wagę znaleziska. Dzięki niemu udało się poznać skład zarządu sądeckiej gminy wyznaniowej oraz kahału.

Co ciekawe, datę oddania szpitala po długim remoncie, który trzeba było zrobić po katastrofalnej powodzi w 1934 r. pomylono o rok. Być może planowano, że roboty zakończą się w 1938 r. i taki też napis zamówiono, po czym okazało się, że roboty faktycznie trwały do lata następnego roku.

Jak ustalili historycy, szpital żydowski przy ul. Kraszewskiego działał od 1913 r. Jego lokalizacja nie była przypadkowa, bo w dzielnicy Piekło mieszkało wielu sądeczan wyznania mojżeszowego.

Po I wojnie światowej budynek był zrujnowany, a gdy go odbudowano, nadeszła niszczycielska powódź. W lipcu 1939 r. zakończył się remont lecznicy i długo spierano się, czy ma mieć ona charakter powszechny, czy służyć tylko Żydom. Zanim problem rozwiązano, wybuchła kolejna wojna. I paradoksalnie przyczyniła się do rozwoju szpitala.

- Na Piekle powstało getto, a okupanci doskonale rozumieli, że w tak dużym skupisku ludzi będą początki epidemii - wyjaśnia Łukasz Połomski. Nie pomylili się, bo szybko pojawił się tam tyfus.

Szpital uruchomiono w październiku 1940 r. Przez pierwsze cztery miesiące pomocy udzielono aż 4300 pacjentom. Lecznica dysponowała 30 łóżkami. W szpitalu pracowało dwóch lekarzy, stomatolog i 24 pielęgniarki. Najpierw kierował nim dr Izrael Drillih, a potem dr Izrael Segal. W ciągu dwóch lat w budynku przy ul. Kraszewskiego 44 przeprowadzono prawie 500 zabiegów, a ambulatorium wydało około 900 recept.

W lecznicy była sala zakaźna, separatka, pokój badań, sala iniekcyjna, apteka, magazyn i kostnica. Kobiety i mężczyźni byli leczeni w osobnych salach. Działała poradnia dla ciężarnych, leczono też choroby weneryczne. Z zachowanych dokumentów wynika, że bardzo potrzebny był oddział chirurgiczny, którego jednak nigdy nie udało się uruchomić.

Lęk przed epidemią

Niemieckie władze obawiały się epidemii tyfusu, która mogła przenieść się z getta na całe miasto. Dlatego w styczniu 1942 r. okupanci przekazali Judenratowi 500 zł na leczenie Żydów. Nie robili tego z troski o ich zdrowie, ale po to, by powstrzymać epidemię.

Działalność szpitala zakończyła się wraz z likwidacją getta w lipcu 1942 r. Rozstrzelano wówczas wszystkich 39 pacjentów lecznicy. Dentysta Abraham Goldberg zginął podczas próby ucieczki.

- Z relacji Jakuba Mullera wynika, że 6 osób z obsługi szpitala rozstrzelano i zakopano na dziedzińcu - mówi Łukasz Połomski. Inni ocaleni Żydzi utrzymywali jednak, że personel medyczny został rozstrzelany w Rdziostowie.

Po wojnie w budynku szpitala mieściły się najpierw magazyny, a potem agendy różnych samorządowych instytucji. Nie kojarzono go z żydowską społecznością. Niedawno obiekt całkowicie odremontowano i dziś mieszczą się w nim biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto