Nowe kierunki, cięcia godzin i emerytury lekarstwem na niż demograficzny

Od września w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 nie ma mowy o nadgodzinach. Aż 25 nauczycielom trzeba było obciąć etaty. Wszystko po to, żeby ratować miejsca pracy. Czterej nauczyciele kontraktowi dostaną wypowiedzenia. Szacuje się, że uczyć się tu będzie 41 klas.
- W związku z mniejszą liczbą klas będzie też zlikwidowany etat wicedyrektora - mówi Krzysztof Borowski, rzecznik starostwa.

Kto może, przechodzi też na emeryturę. W I Liceum Ogólnokształcącym będzie to dwóch nauczycieli, w ZSP w Zelowie jeden. Podobnie w ZSP nr 3 w Bełchatowie. W sumie zakłada się, że w szkołach prowadzonych przez bełchatowskie starostwo uda się uruchomić 141 oddziałów. Ile ich będzie faktycznie, okaże się 29 czerwca, gdy będzie przeprowadzona symulacja przydziału do poszczególnych klas.

W Piotrkowie i okolicach powodów do entuzjazmu też nie ma. Dwa oddziały mniej otworzy Zespół Szkół Rolniczych w Czarnocinie oraz ZSP w Sulejowie. Całkiem odmienna sytuacja nastąpi w ZSP w Szydłowie, gdzie planuje się utworzenie trzech nowych klas.
- Niż demograficzny jest odczuwalny, ale konkretnie będzie można to ocenić dopiero we wrześniu - mówi Jan Stachowiak, kierownik wydziału edukacji i rozwoju powiatu piotrkowskiego starostwa.

W tym roku powiatowe placówki oświatowe wprowadzą trzy nowe zawody, m.in. technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej. W szkołach prowadzonych przez miasto kusi np. technik organizacji reklamy. W minionym roku szkolnym do piotrkowskich szkół ponadgimnazjalnych uczęszczało 5380 uczniów, którzy uczyli się w 198 oddziałach.
- Nie są ani zamykane, ani łączone żadne klasy, chociaż ze statystyk wynika, że uczniów jest mniej niż w ubiegłym roku, dokładnie okaże się to po zakończeniu naboru - jeśli nie będzie odpowiedniej liczby chętnych do jakiejś klasy, to ona nie powstanie - mówi Elżbieta Jarszak z zespołu rzecznika prasowego prezydenta Piotrkowa Tryb.