Na Piłsudskiego powstanie ścieżka rowerowa. Czy to koniec problemów mieszkańców?

Teraz ruchliwa ulica Piłsudskiego, fragment krajowej ósemki, ma szansę stać się bardziej przyjazna dla pieszych i rowerzystów.

Na brak bezpieczeństwa żalą się szczególnie rodzice dzieci, które w drodze do szkoły muszą pokonywać pieszo lub na rowerze kilkusetmetrowy odcinek drogi wąskim poboczem, tuż obok pędzących tirów. Jak mówią, ich podmuch niemalże zrywa czapki z głów. Alternatywą jest droga przez łąki albo pobliskie rowy.
- Zazwyczaj staram się dziec-ko dowozić do szkoły, ale nieraz to aż przerażenie człowieka ogarnia, jak widzi idących wąskim poboczem. Rowerem też strach jechać, bo ruch jest tutaj bardzo duży. Od lat domagamy się chociażby chodnika - mówi jeden z mieszkańców Cegielnianej. - Ścieżka rowerowa to byłoby doskonałe rozwiązanie.

Zarządca drogi z zamiarem budowy chodnika lub ścieżki nosi się już od blisko dziesięciu lat. Efektu nie widać do dzisiaj. Teraz jest szansa, że Piłsudskiego będzie bardziej bezpieczna także dla mieszkańców.
Okazuje się, że w sprawie budowy ścieżki rowerowej, która miałaby biec aż do granic Bełchatowa, miasto chce porozumieć się z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, zarządcą drogi. Władze miasta w ostatnich tygodniach spotkały się z dyrektorem łódzkiego oddziału GDDKiA.

- Bardzo nam zależy, aby ścieżka rowerowa powstała. W tym roku chcemy wytyczyć korytarz, którym będzie ona biegła. Działki w sąsiedztwie drogi nie są jednak miejskie, dlatego najpierw musimy wejść w ich posiadanie, wykupując grunty od prywatnych właścicieli i wówczas przekazać je zarządcy drogi - mówi Beata Kwiecińska-Pintos, rzecznik prasowy prezydenta Bełchatowa.- Sprawę traktujemy niezwykle poważnie, bo chodzi tutaj o bezpieczeństwo. Ważne, że impas został przełamany.

Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przyznaje, że zarządca ósemki do pomysłu się przychyla i w przyszłości będzie chciał go sfinansować.
- Warunkiem jest jednak, zgodnie z poczynionymi ustaleniami, przekazanie nam przez miasto gruntów pod budowę ścieżki rowerowej - mówi Maciej Zalewski.

Musi być spełniony jeszcze jeden warunek: pieniądze na inwestycję muszą znaleźć się w budżecie, o co łódzki oddział GDDKiA będzie wnioskował do centrali.
- Jest to inwestycja, która służy poprawie bezpieczeństwa. Zapewnienie go też należy do naszych obowiązków, dlatego będziemy starać się o akceptację tego pomysłu - mówi Zalewski.