Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MZK ma zysk, ale przed nim trudny rok

Ewa Drzazga
Linia nr 2 to najbardziej dochodowy kurs bełchatowskich emzetek
Linia nr 2 to najbardziej dochodowy kurs bełchatowskich emzetek fot. Ewa Drzazga
Zysk MZK za 2010 rok będzie oscylował wokół kwoty 190 tys. złotych. To dużo, bo po podliczeniu 2009 roku na plusie było "zaledwie" 81 tys. zł.

Przybywa kilometrów, "wyjeżdżonych" przez autobusy, przybywa też pasażerów. Ale, paradoksalnie, o powtórzenie takiego wyniku finansowego w 2011 r. będzie bardzo trudno.

- Te 190 tys. złotych to na razie kwota szacunkowa - mówi Paweł Rutkowski, prezes bełchatowskiego Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Myślę, że to dobry wynik jak na przedsiębiorstwo w tej branży.

Rutkowski wymienia przyczyny, dla których na emzetkach, po kilku latach chudych, gdy spółka była na skraju zapaści, daje się wreszcie zarabiać. Wskazuje poprawiony rozkład jazdy, wzrost liczby pasażerów, zlikwidowanie godzin nadliczbowych.

- Dla porównania w 2008 roku musieliśmy wypłacić pracownikom wynagrodzenia za ponad 5.300 godzin nadliczbowych, to generowało ogromne koszty - mówi Rutkowski. - W ubiegłym roku zaobserwowaliśmy też wzrost liczby pasażerów. Sprzedaliśmy 146 tysięcy biletów. W 2009 roku było ich o 7 tysięcy mniej.

W sumie w 2010 roku autobusy MZK przejechały ponad 460 tysięcy kilometrów. Do tego o 902 km więcej niż zakontraktowano z miastem.

- Powód przekroczenia tego limitu to uruchomienie linii nr 7 - dodaje prezes MZK. - Nie jest zbyt dochodowa, ale chcemy zapewnić dojazd dla uczniów Szkoły Podstawowej nr 3. Najbardziej dochodowa z naszych linii, to trasa nr 2.

Korekt w rozkładzie można się w tym roku spodziewać, rewolucji na pewno nie. Podobnie ma być w strukturze zatrudnienia. Rutkowski zaznacza, że w tym roku w spółce nie przewidują zwolnień. Osiągnęli już pułap 52 pracowników, a tylu zakładano w planach restrukturyzacji. - Jesienią będziemy musieli zatrudnić dwóch kierowców i elektryka, bo trzy osoby przejdą na emeryturę - zaznacza.

Konia z rzędem temu, kto przewidzi, z jakim wynikiem finansowym MZK obecny rok zakończy. Spółka otrzyma w dzierżawie osiem nowych, niskopodłogowych autobusów. Dzięki temu szefowie MZK spodziewają się niższych kosztów amortyzacji i zużycia paliwa. Ale w zamian trzeba będzie odprowadzać rocznie prawie 50 tys. zł czynszu dzierżawnego do magistratu, który formalnie będzie właścicielem autobusów. Pojazdy będą kupione dzięki unijnej dotacji. W umowie jest zapis o tym, że nie można na nich umieszczać reklam, będzie jedynie logo unijnego programu. Tymczasem dochody z reklam na autobusach to dla MZK spory zastrzyk gotówki.

- Trzeba będzie maksymalnie wykorzystać starsze pojazdy pod kątem powierzchni reklamowej - zaznacza Rutkowski. - To nie są takie zapisy, które można byłoby negocjować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto