Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mniej kradną, częściej napadają - najnowszy raport policji na temat przestępczości w województwie łódzkim

Wiesław Pierzchała
Poprawia się stan bezpieczeństwa w Łódzkiem. Z raportów policji wynika, że w minionym roku (w porównaniu z 2008 r.) spadła liczba kradzieży, zabójstw oraz bójek i pobić.

Nie do końca jest tak różowo, bowiem liczba rozbojów podskoczyła z 1.403 do 1.423 w ciągu roku. Wygląda jednak na to, że policjanci ostro biorą się do roboty, gdyż wykrywalność przestępstw kryminalnych podskoczyła do 52 proc. (o prawie dwa procent).

Policjanci informują, że w 2009 roku w województwie łódzkim doszło do 14.134 kradzieży (spadek o 581 wobec roku 2008), 7.524 kradzieży z włamaniem (spadek o 342), 1.718 kradzieży samochodu (spadek o 112) oraz do 819 bójek i pobić (spadek o 50).

Pewnym zgrzytem wśród tych dobrych wiadomości jest liczba rozbojów, która podskoczyła z 1.403 do 1.423. Jednak policjanci twierdzą, że wzrost ten nie jest na tyle znaczący, aby bić na alarm.

Spadła także liczba zabójstw: z 75 do 56. Wykrywalność tych najcięższych przestępstw jest dość wysoka, gdyż wynosi ponad 93 proc.

Jednym z głośniejszych morderstw była sprawa 26-letniego Rafała G., który w marcu 2009 roku w domu przy ul. Sosnowej w Łodzi zabił swoją 19-letnią przyjaciółkę, ponieważ... zbyt szybko straciła posadę.

Według policji, między nimi często dochodziło do awantur. Rafał G. zarzucał swojej przyjaciółce, że nie ma stałej pracy i zbyt często przyjmuje w mieszkaniu nieznanych mu mężczyzn.

Kielich goryczy został przelany, gdy dziewczyna już po kilku dniach porzuciła nowy etat. Poszło o to, że 19-latka na starcie chciała wziąć pożyczkę od szefa. Ten się nie zgodził, więc dziewczyna ukradła mu kilkaset zł. Tak to rozsierdziło Rafała G., że najpierw pobił 19-latkę, a potem ją udusił. Szybko został schwytany...

Jeśli chodzi o miasta, najwięcej przestępstw popełniono w Łodzi, co nie dziwi, gdyż jest zdecydowanie największym ośrodkiem w regionie. Przed rokiem doszło w niej do 7.645 kradzieży (spadek o 361), 3.983 kradzieży z włamaniem (spadek o 343) i 1.277 kradzieży aut (spadek o 71). Liczba zabójstw była taka sama w 2009 i 2008 roku: 27.

Więcej za to było bójek i pobić - 297 (wzrost o 24) oraz rozbojów - 933 (wzrost o 63). Wśród tych ostatnich dominują napady uliczne i w parkach, podczas których bandyci najczęściej kradną pieniądze i telefony komórkowe.

Policjanci przypuszczają, że rozbojów dlatego było więcej, iż z powodu kryzysu ludzie tracą posady, bieda zagląda im w oczy, więc wychodzą na ulice w poszukiwaniu szybkich i łatwych łupów. A dlaczego w Łodzi jest więcej bójek i pobić? Czy to oznacza, że łodzianie są coraz bardziej agresywni?

- Raczej nie można tak twierdzić - uważa podinspektor Magda Zielińska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Wzrost ten nie jest alarmujący i nie ma powodów do niepokoju. Do rozbojów najczęściej dochodzi w parkach i na ulicach, a sprawcy często są po spożyciu alkoholu.

Podobnie jest w Sieradzu, gdzie - jak nas poinformował młodszy aspirant Paweł Chojnowski, rzecznik miejscowej policji - liczba rozbojów wzrosła z 39 do 54, a liczba bójek i pobić z 31 do 33. Za to znacznie mniej było kradzieży - 281 (422) oraz kradzieży z włamaniem - 213 (275).

Być może dzieje się tak dlatego, iż miejscowi rabusie coraz częściej... schodzą na psy. Świadczy o tym głośny przypadek napadu na sklep spożywczy. Jeden z dwóch napastników był krótkowidzem, a mimo to przed akcją zdjął okulary. Efekt był taki, że podczas szybkiego odwrotu nie trafił w drzwi i wpadł na futrynę. Nieliczni świadkowie byli przekonani, że kręcą komedię kryminalną. Obaj bandyci niczego nie ukradli i szybko zostali schwytani.

W Bełchatowie liczba zabójstw spadła z 6 do 2, bójek i pobić - z 49 do 34, kradzieży - 414 do 408, kradzieży aut - z 47 do 33 i kradzieży z włamaniem - z 192 do 176. Podskoczyła za to - z 28 do 36 - liczba rozbojów.

- Nie jest to jakiś straszny wzrost, tym bardziej że wykrywalność takich przestępstw podskoczyła u nas z 67 do 80 proc. - podkreśla aspirant sztabowy Sławomir Szymański z KPP w Bełchatowie.

W Piotrkowie Trybunalskim może jedynie niepokoić wzrost zabójstw: z 1 do 2 oraz kradzieży: z 472 do 509, jako że w pozostałych przypadkach przestępcy rzadziej dawali się we znaki. Na przykład liczba rozbojów spadła z 59 do 47, a liczba bójek i pobić: z 27 do 24. Za to liczba kradzieży z włamaniem i do samochodu była prawie taka sama: 44 przed rokiem i 43 w 2008 roku. Policjanci do dziś dobrze pamiętają o pościgu za trzema złodziejami samochodów, którzy przyjechali z Łodzi na gościnne występy i ukradli audi oraz renault.

Jak nas poinformowała młodszy aspirant Małgorzata Para z KPP w Piotrkowie, do zdarzenia doszło 11 grudnia 2009 roku. Rabusiów w audi i renault zauważono na ul. Roosevelta. Wkrótce ruszył pościg. Najpierw na ul. Piłsudskiego zatrzymano renault i jadących w nim 25- i 26-latka. Kierowca audi zaczął uciekać, ale wkrótce wpadł, gdy rozbiwszy dwa zaparkowane samochody wybiegł z audi.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mniej kradną, częściej napadają - najnowszy raport policji na temat przestępczości w województwie łódzkim - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto