Mistrzostwa Bełchatowa w jedzeniu pączków na czas już po raz szósty odbyły się w pubie 7 Grzechów. Z okazji Tłustego Czwartku do słodkiej rywalizacji przystąpiło dziewięć osób, w tym dwie panie. Kalorii tego wieczoru nikt nie liczył. Zawody polegały na zjedzeniu jak największej ilości pączków w czasie 10 minut, bez popijania.
- To jest znaczne utrudnienie, ponieważ po trzecim, czwartym pączku człowiek tak się zapycha, że często nie jest w stanie przełknąć kolejnego - mówi Krzysztof Niźnik, organizator nietypowych zawodów.
Zwycięzcą okazał się Mariusz Pałczyński, który w dziesięć minut zjadł jedenaście słodkich pączków. - Do piątej, szóstej minuty wchodzą jak pączki (śmiech), a potem jest blokada, idzie coraz gorzej - mówi zwycięzca. - Ostatni wchodził mi już ze dwie minuty - podkreśla z uśmiechem i dodaje, że problemów żołądkowych nie ma. - Nie mam specjalnej techniki jedzenia, ale strząsałem puder z pączków, zawsze to parę gramów mniej - śmieje się.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?