Adam Kieruzel (belchatow.naszemiasto.pl): Wynik w meczach sparingowych nie jest najważniejszy, ale na pewno zwycięstwa w takich meczach, z takim przeciwnikiem budują drużynę?
Mateusz Marzec (pomocnik PGE GKS Bełchatów): Zgadza się, wynik nie jest najważniejszy, a jednostka żeby to wybiegać i zagrać sparing. Z takim przeciwnikiem gra się fajnie i warto się pokazać. Takie mecze dużo uczą i można wyciągnąć dużo wniosków.
- Jaki był wasz plan na to starcie, szczególnie dla jedenastki, która występowała w pierwszej połowie?
- Wyjść i zagrać jak najlepiej. Udało się strzelić dwie bramki i jesteśmy z tego zadowoleni. Przed nami kolejny ciężki tydzień.
- Jak przyjęła cię drużyna?
- W porządku. Od razu mi się tutaj spodobało, bo miasto jest małe, a ja akurat lubię takie miejsca. Teraz po weekendzie sprowadzam do siebie żonę z dzieckiem, wynajęliśmy już mieszkanie, a więc wszystko jak tak jak być powinno.
- A kiedy po raz pierwszy GKS się tobą zainteresował? Walka o awans w drugiej lidze trwała do samego końca, a więc pewnie ten telefon dostałeś nieco później?
- GKS odezwał się do mnie w przerwie po Widzewie. Dostałem taką wiadomość po meczu. Sytuacja co do awansu była zwariowana. Przegraliśmy u siebie z Rybnikiem i na wyjeździe z Wejherowem. Zostały trzy mecze, które musieliśmy wygrać i udało się. Mieliśmy plan, który sobie nałożyliśmy i awansowaliśmy do pierwszej ligi, więc można powiedzieć, że trafiłem z beniaminka do beniaminka.
- Dużo osób zastanawia się co kieruje zawodnikiem kiedy awansując z klubem klasę wyżej zmienia barwy klubowe na drużynę z tego samego poziomu. Co ciebie skłoniło do takiej decyzji?
- Piękny obiekt, zaplecze, gdzie można fajnie potrenować. Wszystko jest na miejscu. Ja pochodzę z Opolszczyzny, a to stąd tak naprawdę "rzut beretem" w porównaniu do tego jak dojeżdżałem do siebie z Grudziądza. Wiedziałem w jakim celu tutaj mam przyjść, bo także trener był bardzo konkretny.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?