- Ten proceder kilka lat temu zaczął słabnąć, a teraz znowu się nasila i raczej nie jest to spowodowane biedą, a niechlubnymi tradycjami przekazywanymi z dziada pradziada - mówi Cezary Szadkowski, prezes zarządu okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Piotrkowie.
Prezes dodaje, że dwóch kłusowników udało się schwytać na gorącym uczynku łowczym z koła "Puchacz" w Ręcznie.
Zima, która długo była łagodna, sprawiła, że myśliwi z poszczególnych kół później niż zwykle zaczęli dokarmiać dziką zwierzynę. Ale paśniki, budki i lizawki są już pełne. W sumie w całym okręgu piotrkowskim jest ponad sześć tysięcy miejsc, gdzie dzikie zwierzęta mogą się pożywić. Na ten sezon koła łowieckie przygotowały ok. 200 ton suchej karmy, 600 ton warzyw i kiszonek, 600 ton różnego rodzaju ziaren zbóż i ok. 55 ton soli do lizawek.
Do końca lutego trwa sezon polowań na grubą zwierzynę z wyłączeniem łań.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?