Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Księgowa z Elbestu przywłaszczyła sobie pół miliona złotych

Maciej Wiśniewski
Księgowa z Elbestu, spółki-córki bełchatowskiej kopalni nielegalnie wyprowadziła z kasy firmy ponad pół miliona złotych. Przyznała się do winy.

Przez trzy lata 36-letnia księgowa wyprowadziła ze spółki Elbest, należącej do PGE, ponad pół miliona złotych. Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie postawiła jej zarzuty. Wszystko wskazuje na to, że kobieta uniknie więzienia. Sama przyznała się do winy i zobowiązała oddać całą kwotę, choć prawdopodobnie będzie ją spłacać przez wiele lat.

Kobieta od marca 2012 roku do marca tego roku wyprowadziła z firmy nieco ponad 500 tys. zł. Jak mówi prokurator Włodzimierz Gusta, który prowadzi śledztwo w tej sprawie, proceder wyglądał tak, że w elektronicznym systemie wystawiania faktur, który obowiązuje w spółce, księgowa dublowała faktury, za które Elbest miał płacić swoim kontrahentom za faktycznie wykonane na rzecz spółki usługi. Oprócz tych prawidłowych faktur, księgowa podkładała też fikcyjne, z danymi kontrahenta, z którym Elbest współpracuje, ale wpłat dokonywano na jedno z jej własnych kont bankowych. Faktury wprowadzane były do systemu elektronicznie, a księgowa miała do nich pełny dostęp.

- Sprawa była prosta do ujawnienia - mówi prokurator Włodzimierz Gusta. - Wystarczyło sprawdzić faktury i przelewy na konto - dodaje.

Nielegalnych operacji finansowych dokonywała regularnie, na różne kwoty, nawet do kilkunastu tysięcy złotych. Sprawa wyszła na jaw, bo księgowa sama przyznała się do winy. Najpierw zgłosiła sprawę swoim przełożonym, a potem o wszystkim opowiedziała policji.

Zarzut wyprowadzenia ze spółki ponad pół miliona złotych kobieta usłyszała od śledczych z Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie tuż przed Wielkanocą. Prawdopodobnie uniknie więzienia. Poszła na współpracę z wymiarem sprawiedliwości. Sama przyznała się do winy, ze szczegółami opowiedziała o przestępczym procederze.
- Myślę, że nie wytrzymała ciśnienia, gryzło ją to, co robiła i dlatego postanowiła wszystko wyjawić - tłumaczy prokurator.

W toku śledztwa swoje postępowanie księgowa tłumaczyła trudną sytuacją finansową, w jakiej się znalazła. Matka dwojga dzieci miała tłumaczyć, że wpadła w spiralę długów. Pojawił się już komornik, który miał licytować jej majątek. To właśnie taki motyw pchnął ją do popełnienia przestępstwa i poszukania nielegalnych dochodów.
Kobieta ustaliła już z prokuraturą wymiar swojej kary. Nie pójdzie do więzienia. Dostanie wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz grzywnę. Będzie też musiała zwrócić pieniądze, które wyprowadziła z firmy i wydaje się, że z tym będzie największy kłopot.
- Prawdopodobnie będzie to spłacała przez wiele lat, zobowiązali się jej pomóc także rodzice - podkreśla prokurator.

O sprawę wyprowadzenia ze spółki pół miliona złotych zapytaliśmy także zarząd Elbestu. Jak nas poinformowano, 31 marca br. spółka zawiadomiła policję o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę Elbest sp. z o.o. "W związku z podejrzeniem popełnienia nadużycia spółka niezwłocznie rozpoczęła procedurę wyjaśniającą zaistniałą okoliczność. Decyzje dotyczące konsekwencji nadużycia podjęte będą po przeprowadzeniu stosownych czynności sprawdzających" - informują przedstawiciele Elbestu.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto