Królowie remisów grają pod Jasną Górą. Liczymy na cud!

W najbliższą sobotę (27 kwietnia) łodzianie grają na wyjeździe ze Skrą Częstochowa (12). Może więc w końcu cud się wydarzy i widzewiacy mecz wygrają. Pod Jasną Górą jest doskonałe miejsce na cud. Skra jest tym zespołem, z którym łodzianie wygrali ostatni mecz na stadionie przy Piłsudskiego 138. Było to 13 października minionego roku. Gospodarze triumfowali wówczas 2:0 (1:0). - I Widzew jest faworytem sobotniego meczu - nie ma wątpliwości Piotr Wierzbicki, wiceprezes Skry Częstochowa. - Wprawdzie ostatnio nie wygrywa meczów, ale też nie przegrywa. My jesteśmy w dołku. W trzech ostatnich kolejkach ponieśliśmy dwie porażki Jeden mecz zremisowaliśmy. Strzeliliśmy w tych spotkaniach jednego gola, a straciliśmy cztery. W sobotę nasz trener Paweł Ściebura będzie miał do dyspozycji wszystkich najlepszych piłkarzy. Nikt nie pauzuje za kartki, nikt nie jest kontuzjowany.
Za to Jacek Paszulewicz, szkoleniowiec Widzewa nie będzie mógł najprawdopodobniej skorzystać z usług Daniela Mąki. Piłkarz nabawił się urazu w meczu z Radomiakiem.
Przyjazd łodzian na stadion Skry, to duże wydarzenie dla tego klubu. - Widzew po raz pierwszy w historii wystąpi u nas - kontynuuje wiceprezes. - Widownia, na ponad 900 miejsc siedzących, wypełni się zapewne do ostatniego miejsca. Ma być około 200 fanów Widzewa.

II LIGA
31. KOLEJKA. SOBOTA (27 KWIETNIA): Skra Częstochowa - Widzew Łódź (godz. 12, wynik z rundy jesiennej 0:2). NIEDZIELA (28 KWIETNIA): Znicz Pruszków - Górnik Łęczna (13.05, 2:2), Rozwój Katowice - Stal Stalowa Wola (16, 0:4), Olimpia Elbląg - Gryf Wejherowo (19, 2:0), Olimpia Grudziądz - Rybnik (18, 1:1), Bełchatów - Resovia (17, 0:0), Ruch Chorzów - Elana Toruń (18, 0:0), Radomiak - Błękitni Stargard (17, 6:0), Siarka Tarnobrzeg - Pogoń Siedlce (17, 1:2).