Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kluki: Komunia zakończona skandalem

Maciej Wiśniewski
W poniedziałek rodzice dzieci komunijnych przyjechali na rozmowę z menedżerem lokalu. Oczekują zadośćuczynienia
W poniedziałek rodzice dzieci komunijnych przyjechali na rozmowę z menedżerem lokalu. Oczekują zadośćuczynienia Maciej Wiśniewski
Kluki: komunijna przyjęcie zakończyło się skandalem. Goście, którzy przybyli na uroczysty obiad nie mieli co jeść. Zawiodła obsługa, a rozgoryczeni rodzice wezwali policję. Nie wykluczają, że organizatora przyjęcia podadzą do sądu.

Kluki: komunijne przyjęcie pięciorga dzieci zakończyło się skandalem. Zaproszeni na uroczystość goście nie mieli co jeść. Lokal w Klukach, który miał zorganizować komunijne przyjęcia nie wywiązał się z obowiązków. Rodzice komunijnych dzieci musieli zabrać swoich gości i naprędce organizować przyjęcie w domu lub innym lokalu.

Skandaliczna sytuacja miała miejsce w minioną niedzielę. W lokalu w Klukach przyjęcie zorganizowali rodzice pięciorga dzieci, które tego dnia miały swoje kościelne uroczystości m.in. w parafiach w Kaszewicach i Szczercowie.

- To co zastaliśmy w lokalu po przyjeździe z kościoła to był szok, nic nie było przygotowane, stoły nie udekorowane, brakowało miejsc dla wszystkich gości - mówi rozżalona Izabela Bębnowska, mama jednej z dziewczynek, które w niedzielę świętowała Pierwszą Komunię Św. - To nie chodzi o nas, ale o nasze dzieci, dla których była to pierwsza taka uroczystość w życiu - dodaje.

- Proszę sobie wyobrazić, jak się poczułem, kiedy dziecko mnie pocieszało, mówiąc, tato: to nie twoja wina - dodaje Stanisław Chudzik. - Na domiar złego, ktoś rozpuścił plotkę, że to my nie mieliśmy pieniędzy i uciekliśmy z lokalu. Nie popuścimy tak tego - dodaje.

Rodzice podkreślają, że obsługa lokalu nie wywiązała się z umowy. Zimny rosół goście dostali po ponad godzinie, a na drugie danie musieli czekać prawie dwie godziny. - Do tego mięso było spalone, podejrzewam, że odgrzewane z innej imprezy - podkreśla Izabela Bębnowska.

Do tego pojawiły się oskarżenia o, to że część pracowników obsługi była pod wpływem alkoholu bądź substancji odurzających. Wezwano na miejsce policję, która przebadała menedżera lokalu. Był trzeźwy.

Mieszko Kudaj, menedżer i współwłaściciel lokalu podkreśla, że to "jednorazowa wpadka". - Obsługa kuchni się nie spisała, dania były wydawane z opóźnieniem - przyznaje. - Rozumiem, że goście zaczęli się niecierpliwić, przez co wywiązała się kłótnia z szefem kuchni, a to spowodowało, że posiłki były wydawane zbyt wolno - podkreśla. Zdaniem menedżera lokal chciał wywiązać się z umowy z rodzicami, "gdyby ci zostali do końca".

Część rodzin zabrała jednak swoich gości do gospodarstwa agroturystycznego, bądź do własnych domów, gdzie na szybko zorganizowali dla nich poczęstunek. - Najedliśmy się wstydu, nic więcej - podkreśla Bartosz Szymajtys.

Więcej o skandalu na komunii w Klukach jutro w "Dzienniku Łódzkim" oraz w piątek w tygodniku "7 dni Bełchatów"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto