Jest akt oskarżenia przeciwko wójtowi gminy Bełchatów. Kamil Ładziak odpiera zarzuty

Prokuratura Okręgowa w Opocznie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Kamilowi Ładziakowi, wójtowi gminy Bełchatów oraz czterem urzędnikom urzędu gminy i gminnej spółki komunalnej. Wójt oskarżony został o przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

Chodzi o remont drogi w Dobrzelowie, który za 20 tys. zł wykonała gminna spółka komunalna. Zdaniem prokuratury w Opocznie, która prowadziła sprawę, modernizacja nawierzchni terenu utwardzonego, który de facto nie jest nawet drogą, wymagała pozwolenia na budowę i powołania kierownika budowy. Tego nie zrobiono.
Śledczy postawili też zarzut poświadczenia nieprawdy przez wójta w dokumentach dotyczących modernizacji drogi. Wpisana do nich została inna powierzchnia drogi niż faktycznie została poddana naprawie.

- To był błąd pracownika, do którego się przyznał i został on skorygowany odpowiednim aneksem - podkreśla Kamil Ładziak, który na zarzuty prokuratury odpowiedział podczas konferencji prasowej. Zdaniem wójta gminy Bełchatów zarzut prokuratury mógłby sugerować, że gmina zapłaciła spółce komunalnej, której jest zresztą właścicielem dwukrotnie za te same roboty. Wójt podkreśla, że tak nie było, pokazując faktury i wydruki przelewów z konta gminy.

Jego zdaniem nie było też konieczności wystąpienia o pozwolenie na budowę, bo remont drogi był tylko jej naprawą w ramach bieżącego utrzymania dróg. - Wystąpiliśmy do nadzoru budowlanego z zapytaniem, czy potrzebny jest projekt i pozwolenie na budowę i otrzymaliśmy odpowiedź, że takiej konieczności nie było - mówi Kamil Ładziak. - To znacznie zwiększyłyby koszty inwestycji - dodaje.

Kamil Ładziak podkreśla, że czuje się niewinny. Zgodził się na publikację swojego wizerunku i podkreślił, że jest przekonany, że swojej niewinności dowiedzie przed sądem. Całą sprawę uważa zaś za polityczną.

- Moment ujawnienia tej sprawy daje pewność, kto jej pilnuje - podkreśla Kamil Ładziak i dodaje, że jego zdaniem nie jest przypadkiem, iż przesłanie aktu oskarżenia do sądu w obecnym terminie wiąże się z wyłonieniem przez Prawo i Sprawiedliwość kandydata na wójta gminy Bełchatów z ramienia partii. Zarząd okręgu PiS rekomendował na to stanowisko Konrada Koca. Przypomnijmy, że cztery lata temu, podobnie jak w 2010 roku to Kamil Ładziak startował w wyborach na wójta z ramienia PiS.

Kamil Ładziak podkreśla, że złoży w sądzie wniosek o umorzenie postępowania lub cofnięcie do prokuratury w celu uzupełnienia materiału dowodowego. Nie wyklucza także złożenia skargi na prokuratora z Opoczna. Zdaniem wójta, prowadzący sprawę prokurator uniemożliwiał mu złożenie materiałów dowodowych do akt sprawy. Dwukrotnie prokurator wnosił o zastosowanie wobec oskarżonego wójta i urzędników środka zapobiegawczego, najpierw w formie poręczenia majątkowego (5 tys. zł w przypadku wójta), a później zabezpieczając samochody urzędników, których wartość wielokrotnie przekroczyła sumę inwestycji drogowej w Dobrzelowie.

- Ubolewam, że ta sprawa uderza w niewinnych urzędników - mówi Kamil Ładziak. - Ja jestem politykiem, mogłem się tego spodziewać, jestem przygotowany na ataki, ale ta sprawa dosięga też urzędników, którzy nie są politykami - dodaje Kamil Ładziak.

Zdaniem wójta terminy postępowania prokuratorskiego w tej sprawie nie są przypadkowe. Remont drogi w Dobrzelowie odbył się w połowie 2016 roku. Pod koniec tego roku sprawa trafiła do prokuratury. Wójt zarzuty usłyszał pod koniec 2017 roku, a akt oskarżenia wyszedł z prokuratury w Opocznie 25 maja. Co ciekawe najpierw trafił do sądu w Opocznie, skąd po miesiącu miał zostać przesłany do sądu w Bełchatowie. Żadne terminy rozpraw nie są jeszcze znane.