Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów 0:3

Paweł Hochstim
Karol Kłos zdobył w meczu z AZS Olsztyn dziesięć punktów
Karol Kłos zdobył w meczu z AZS Olsztyn dziesięć punktów Dariusz Śmigielski
Tylko 48 punktów zdobyli w meczu z PGE Skrą Bełchatów siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn. A gdyby nie wyrównany trzeci set, to tych punktów byłoby jeszcze mniej, bo w dwóch pierwszych partiach olsztynianie zdobyli w sumie... 25 punktów. Obie drużyny dzieli więcej, niż osiem miejsc w tabeli. To są zespoły z zupełnie innych półek.

Trener mistrzów Polski może mieć powody do zadowolenia, głównie z powodu koncentracji jego zawodników. - Przed meczami, w których jesteśmy faworytami odczuwamy niepokój. Na szczęście dziś wyszliśmy w stu procentach skoncentrowani - mówił kapitan Skry Michał Winiarski.

Bełchatowianie pojechali do Olsztyna bez kontuzjowanego Mariusza Wlazłego i Daniela Plińskiego, który dostał wolne. Różnica w umiejętnościach obu zespołów jest jednak tak ogromna, że pewnie jeszcze by można wyjąć kilku podstawowych graczy ze Skry, a bełchatowianie i tak łatwo by wygrali.

Kolejny raz mistrzowie Polski świetnie zagrywali. To tym elementem w środku tygodnia rozbili Delectę Bydgoszcz i powtórzyli to w Olsztynie, gdzie zaserwowali osiem asów, a wielokrotnie piłka zagrywana przez bełchatowian wracała na ich stronę. - Zagrywka pociągnęła za sobą blok i, gdy mieliśmy kilka punktów przewagi mogliśmy grać dużo spokojniej. A najbardziej cieszę się, że w końcówce trzeciego seta, gdy walka była bardzo wyrównana udało nam się wygrać - mówi trener Jacek Nawrocki.

Kolejny raz bardzo dobrze zagrał Jakub Novotny, który zastępuje w wyjściowym składzie kontuzjowanego Wlazłego. Postawa Novotnego działa uspokajająco na Nawrockiego przed najbliższymi meczami. Jeśli okaże się, że Wlazły nie będzie mógł zagrać w najbliższych spotkaniach, Novotny z pewnością jest w stanie godnie go zastąpić.

Olsztynianie, którzy jeszcze kilka lat temu byli najgroźniejszym rywalem bełchatowian do mistrzostwa Polski, w tym sezonie spisują się fatalnie i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. A przed rozgrywkami byli wymieniani w gronie drużyn, które mogą sprawić pozytywną niespodziankę.

- Skra zagrała jak na mistrza przystało. W dwóch pierwszych partiach właściwie dała bezbłędny koncert - mówi kapitan AZS Paweł Siezieniewski.

- AZS ma ciekawych graczy. Przyjedzie moment, gdy oni zaczną lepiej grać - uważa Nawrocki.

W najbliższych dwóch tygodniach PlusLiga zwolni, bo będzie rozgrywać mecze tylko w weekendy. Skra jednak na tym nie skorzysta, ponieważ w środę z Rumunii zacznie rozgrywki Ligi Mistrzów. - Teraz myślimy już tylko o tym. Chcemy dobrze rozpocząć te rozgrywki - mówi Winiarski.

Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów 0:3 (13:25, 12:25, 23:25)
AZS: Toobal 1, Siezieniewski 5, Cedić 6, Gromadowski 8, Tuia 6, Gunia 1, Mierzejewski (libero) oraz Winnik 2, Tomczyk 1, Ferens 2, Włodarczyk. Trener: Mariusz Sordyl.
PGE Skra: Falasca 2, Antiga 10, Możdżonek 10, Novotny 10, Kurek 18, Kłos 10, Zatorski (libero) oraz Bociek, Woicki, Wnuk 1. Trener: Jacek Nawrocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów 0:3 - Bełchatów Nasze Miasto

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto