Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Baran strzela dla GKS Bełchatów rzadko, ale jak już, to w ważnych meczach

Paweł Hochstim
Grzegorz Baran zdobył swojego drugiego gola w ekstraklasie
Grzegorz Baran zdobył swojego drugiego gola w ekstraklasie fot. Dariusz Śmigielski
W grudniu skończy 29 lat, w ekstraklasie rozegrał 123 mecze, ale zdobył w nich tylko dwa gole. Za to były to gole i pięknej urody, i bardzo ważne. Grzegorz Baran po ostatnim meczu PGE GKS Bełchatów z Zagłębiem Lubin może czuć się jak bohater.

- Cieszę się ogromnie, bo to mój dopiero drugi ligowy gol, a pierwszy w Bełchatowie - mówił Baran. - Ale przecież nie jest ważne, kto strzela, bo liczą się tylko punkty. Nawet Łukasz Sapela może trafiać, byle tylko GKS wygrywał.

Po raz pierwszy w ekstraklasie Baran trafił w sezonie 2007/2008, gdy był piłkarzem Ruchu Chorzów. W wielkich derbach Śląska z Górnikiem Zabrze, przy 41 tysiącach kibiców na Stadionie Śląskim, kapitalnym strzałem głową w okienko wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2:1, a cały mecz Ruch wygrał 3:2. W sobotę też trafił głową, przymierzając idealnie. PGE GKS pokonał Zagłębie Lubin 2:1, co dało mu chwilę oddechu w walce o utrzymanie.

- Wiadomo, jaka jest nasza sytuacja w tabeli. My ten mecz po prostu musieliśmy wygrać - mówił Baran. - Ale do utrzymania jeszcze bardzo daleka droga. Dobrze byłoby, gdybyśmy wygrali ze dwa czy trzy mecze z rzędu, bo wtedy byśmy odskoczyli od dołu tabeli.

W sobotę o godz. 13.30 bełchatowianie zagrają w Kielcach z Koroną, gdzie będą mieli kolejną szansę na przełamanie trwającej już ponad rok fatalnej serii meczów wyjazdowych bez zwycięstwa. Z obozu PGE GKS docierają dobre informacje na temat stanu zdrowia Kamila Kosowskiego, który w spotkaniu z lubinianami został zniesiony z boiska z urazem stawu skokowego. Kosowski w poniedziałkowy wieczór już lekko trenował i jest duża szansa, że będzie mógł zagrać w Kielcach. A przecież każdy kolejny mecz bełchatowskiego zespołu pokazuje, jak ważny jest to piłkarz dla PGE GKS.

We wtorek bełchatowianie trenowali dwukrotnie, a od w środę do piątku trener Kamil Kiereś zaplanował po jednych zajęciach dziennie. W piątkowe popołudnie drużyna PGE GKS wyjedzie na przedmeczowe zgrupowanie w okolice Kielc. Piłkarze ŁKS pokazali w niedzielę graczom Kieresia, że Koronę można pokonać na jej stadionie. A przecież GKS nie jest słabszym zespołem od ŁKS...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto