Wielbiciele białego szaleństwa niestety będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Niesprzyjająca aura i dodatnie temperatury sprawiły, że ośrodek narciarski na górze Kamieńsk z rozpoczęciem sezonu najprawdopodobniej będzie musiał poczekać do przyszłego roku. Kiedy na początku grudnia temperatury spadły grubo poniżej zera i rozpoczęto naśnieżanie stoku wydawało się, że narciarze na górę Kamieńsk zawitają jeszcze przed świętami. Dziś to raczej nierealne.
- Niestety prognozy pogody nie są optymistyczne, bo zapowiadają dodatnie temperatury praktycznie do końca roku - mówi Janusz Paduch, kierownik ośrodka Góra Kamieńsk. - Do naśnieżania potrzebujemy temperatury wynoszącej cztery stopnie poniżej zera.
Ciepły grudzień sprawił, że topnieje nagromadzony na początku miesiąca śnieg, który produkowały armatki śnieżne przez kilkadziesiąt godzin. Usypane 2,5 metrowe górki śniegu niestety z każdym dniem są coraz mniejsze. Jeśli temperatury nie spadną, to wszystko wskazuje, że stok z powrotem się zazieleni i trzeba będzie go naśnieżać od początku.
- Na chwilę obecną potrzeba nam czterech dób naśnieżania do odpowiedniego przygotowania stoku, jeśli śnieg się roztopi, to dzień lub dwa więcej - mówi Janusz Paduch. -
W ośrodku wszystko jest praktycznie przygotowane, brakuje tylko śniegu i odpowiednich temperatur - dodaje.
W pogotowiu czeka 11 armatek śnieżnych i 40 lanc. Trzy armatki zamontowano na specjalnych wysięgnikach, aby mogły jeszcze efektywniej naśnieżać stok. Przy optymalnych warunkach (ok. 8 stopni mrozu) jedna armatka w ciągu godziny potrafi wyprodukować 82 metry sześcienne śniegu. Mniej wydajne są lance śnieżne, które sypią w godzinę ok. 15 metrów sześciennych sztucznego śniegu. Aby stok nadawał się do jazdy potrzeba jednak minimum... 200 tysięcy metrów sześciennych śniegu.
W ośrodku ustalono już cennik biletów. Jednorazowe kosztują od 2 do 6 zł. Za karnet w zależności od tego, jak długo będziemy chcieli zjeżdżać, trzeba zapłacić od 36 do 80 zł. W wypożyczalni za komplet narciarski na cały dzień zapłacimy 30-40 zł. Wypożyczenie na godzinę to koszt 12-15 zł.
Kierownictwo ośrodka nie traci nadziei i wierzy, że ten sezon nie jest jeszcze stracony
i nie będzie tak kiepski jak ubiegły, który rozpoczął się 27 stycznia i trwał tylko 35 dni. O wyniku z 2013 roku, kiedy stok był czynny przez 113 dni, można już chyba tylko pomarzyć...
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?