Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie wakacje spędzają politycy, sportowcy i znane osoby z Bełchatowa?

Ewa Drzazga
Poseł Dariusz Kubiak wypoczywał z żonąw malowniczej Chorwacji
Poseł Dariusz Kubiak wypoczywał z żonąw malowniczej Chorwacji Archwium prywatne
Sprawdzamy, gdzie na wakacje pojechały VIP-y z Bełchatowa. Wielu wybiera ciepłe morza, ale Bałtyk też ma swoich zwolenników...

Przed rokiem rządził Bałtyk, w tym roku królują cieplejsze (choć nie te bardzo, bardzo ciepłe) morza. Jedni już od miesięcy mają zaklepane miejsca, inni będą zdawać się na łut szczęścia polując na „lastach”. Nieliczni mówią, że nie mają pojęcia, gdzie spędzą urlop, choć przecież są miejsca, które odwiedziliby chętniej niż inne. No i są wśród naszych VIP-ów takie osoby, które tegoroczny wyjazd mają już za sobą. Pozostała opalenizna i słoneczne wspomnienia, bo niektórzy byli w miejscach, które od bałtyckich plaż sporo dzieli.

Odpoczęli i do pracy

Egzotyczny kierunek wczasów wybrał w tym roku Michał Winiarski, do niedawna zawodnik, a obecnie jeden ze szkoleniowców PGE Skry Bełchatów. Razem z rodziną (jak podano w oficjalnym klubowym komunikacie) wypoczywał na złotych plażach Zatoki Perskiej - w Dubaju plażowanie łącząc ze zwiedzaniem.

Aż tak daleko urlopu nie spędzał natomiast filar PGE GKS Bełchatów, Patryk Rachwał. Kapitan „Brunatnych” razem z rodziną wypoczywał w Bułgarii, w Złotych Piaskach. I choć przyznaje, że bałkańska infrastruktura turystyczna trochę odbiega od tej w zachodnich kurortach, to przecież i tak słońce naładowało całej rodzinie akumulatory.

- To był jedyny taki dalszy wspólny wyjazd, jaki planujemy w tym roku. Dzieci będą miały jeszcze wakacje, ale żona i ja wracamy już do pracy - mówi Patryk Rachwał.

Po „wyjazdowych” urlopach są już także komendanci obu bełchatowskich służb strzegących bezpieczeństwa. Karol Mielczarek, komendant powiatowy policji, tydzień spędził na Gran Canarii.

- Zwykle z rodziną jeździliśmy nad Bałtyk, ale w tym roku dzieci wymusiły na nas wakacje na wyspach - przyznaje komendant Mielczarek, choć chyba nikt na taki wybór się nie krzywił. - Trochę zwiedzaliśmy, trochę leniuchowaliśmy na plaży - dodaje komendant i mówi, że urlop był bardzo udany i aż szkoda, że już się skończył.

Wakacyjny wyjazd ma też za sobą szef Straży Miejskiej w Bełchatowie. Piotr Barasiński z żoną i córkami pojechał na wycieczkę objazdową po Rumunii i Węgrzech. Przez tydzień podziwiali zamki Transylwanii i miasteczka Wołoszczyzny, odetchnęli też nad Morzem Czarnym. Komendant Barasiński podkreśla, że z tej wyprawy jest bardzo zadowolony, a Rumunia pozytywnie go zaskoczyła. - To kraj, który trzeba odwiedzić, żeby przekonać się, jak błędne mamy na jego temat opinie - dodaje.

Ciepła woda, piękne plaże

Przed rokiem wybraliśmy się nad Bałtyk, spędziliśmy tam trzy dni i tak zmarzliśmy, że uznaliśmy, iż nie warto czekać na poprawę pogody i jedziemy do Chorwacji - poseł Dariusz Kubiak wspomina doświadczenia z zeszłego roku, które przełożyły się na wakacyjne wybory anno domini 2017. - Nie byliśmy w Chorwacji przez osiem lat i wróciliśmy stamtąd zachwyceni. W tym roku także planujemy urlop na chorwackich plażach - deklaruje.

Jak mówi, jadą w trójkę: najmłodsza córka, żona i on. - Starsze dzieci także otrzymały ofertę spędzenia z nami tego wakacyjnego wyjazdu, ale wybrały inne rozwiązania. Cóż, są już dorośli - przyznaje poseł. Chorwację zamierza odwiedzić w sierpniu, gdy politycy będą mieli „wolne”.

Dosyć oryginalny plan na wakacyjny wyjazd ma z kolei szefujący gminie Rusiec Wójt Roku 2016, Dariusz Woźniak. Jak mówi, zabiera rodzinę w kampera i w ciągu dziesięciu dni objadą dookoła Półwysep Apeniński. Trasa jest dosyć urozmaicona, zamierzają odwiedzić m.in. miejsca religijnego kultu, m.in. Asyż, ale nie będą też omijać plaż. Ostatni etap to Wenecja. - Generalnie chodzi o to, żeby się nam nie nudziło - mówi Dariusz Woźniak. - Jeśli gdzieś się nam bardziej spodoba, zostaniemy dłużej. Jeśli nie, pojedziemy dalej. Sami będziemy panami swojego czasu - podkreśla.

Nad jakieś ciepłe morze gdzieś na południu Europy wybiera się też Agnieszka First, wiceprezes Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego i szefowa zelowskiej Rady Gminy. Urlopować będzie przez dwa tygodnie, ale tydzień chciałaby spędzić na totalnym lenistwie - na plaży, grzejąc się w promieniach słońca. - Gdzie dokładnie to będzie, zdecydujemy chyba w ostatniej chwili - zaznacza.

Kierunku wakacyjnej wyprawy nie wybrał też jeszcze gwiazdor bełchatowskiej Skry, Mariusz Wlazły. Jak podkreśla, jego syn ma jeszcze półkolonie, a sam siatkarz bierze udział w zajęciach z młodzieżą. Dopiero potem przyjdzie pora na wyjazdowy relaks. - Jeszcze nie zdecydowaliśmy, gdzie się wybierzemy - przyznaje Mariusz Wlazły.

Latem praca, urlop poczeka

Urlopowego kierunku nie wybrał jeszcze także Andrzej Ratajski, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Bełchatowie. W wakacje raczej nigdzie się nie wybiera, dopiero w paź-dzierniku planuje dłuższy urlop. Ale gdzie to będzie - nie ma jeszcze pojęcia. Podobnie jest ze starostą Waldemarem Wyczachowskim. W sierpniu chce wziąć kilka dni wolnego, żeby jak co roku pójść na pielgrzymkę na Jasną Górę. Ale typowo wypoczynkowego wyjazdu nie planuje, ze względu na obowiązki zawodowe i te związane z jego politycznymi poczynaniami. - Może w październiku uda nam się gdzieś wyrwać, zobaczymy - starosta przed jesiennym wyjazdem wcale się nie zarzeka.

Na przełomie lipca i sierpnia wyjechać razem z mężem i synem chciałaby Elżbieta Naturalna, szefowa bełchatowskiej Rady Miasta. - Preferujemy aktywne spędzanie czasu, ale nie nad morzem - tłumaczy. - Wybierzemy się pewnie gdzieś w góry, może nad mazurskie jeziora? Jeszcze do końca nie zdecydowaliśmy, ale na pewno zostaniemy w kraju - deklaruje Elżbieta Naturalna.

Czy i gdzie wyjechać na dwa tygodnie zaplanowanego na wrzesień urlopu, nie zdecydowała natomiast prezydent Bełchatowa, Mariola Czechowska.

- Naprawdę nie mam jeszcze żadnych urlopowych planów - rozkłada ręce pani prezydent.

Morza szum, ptaków śpiew

Zupełnie inny pomysł na lato mają zastępcy Marioli Czechowskiej. Oni urlopy mają już zaplanowane - obaj jadą nad polskie morze. Ireneusz Owczarek tradycyjnie spędzi czas w niewielkiej wiosce w okolicach Łeby (choć przyznaje, że mieli już z żoną chwile wahania i mocno zastanawiali się nad wypróbowaniem którejś hiszpańskiej costy, ale ostatecznie odłożyli to na przyszły rok).

Z kolei wiceprezydent Łukasz Politański na jeden lipcowy tydzień zaszyje się z żoną i synkami w maleńkich Dębkach położonych niedaleko Jastrzębiej Góry.

- Mamy nadzieję na dobrą pogodę i ciepłe morze - przyznaje.

- Fajnie byłoby, gdyby było piękne słońce, ale pogoda nie wcale nie będzie decydowała o tym, czy wakacje są udane, czy nie - to natomiast deklaracja Kamila Ładziaka. Wójt gminy Bełchatów już za kilka dni jedzie nad Bałtyk i zamierza urlop spędzić aktywnie, będzie np. korzystał z wodnych sportów, jeśli się da to pogra w siatkówkę na plaży. - Dla mnie najlepszy jest właśnie taki wypoczynek. Dzięki temu nawet jeśli zdarzy się, że nie będzie słońca, a przecież nad Bałtykiem pogoda bywa loteryjna, to i tak nie grozi mi to, że będę się nudził - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto