PGE Skra Bełchatów ma swój pociąg. A właściwie mamy go wszyscy, bo nowoczesny skład Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej będzie kursował na linii Łódź Fabryczna - Warszawa Wschodnia i będzie dostępny dla każdego pasażera. Pierwszy kurs już jutro.
- Łączy nas prędkość, tak serwis siatkarzy PGE Skry, jak i nasze pociągi - mówi Marta Markowska, rzeczniczka Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Stąd właśnie pomysł, aby jeden z pociągów ŁKA nazwać właśnie „Skra”.
Ojcami chrzestnymi pociągu zostali Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Robert Milczarek. Każdy z nich mógł rozbić o pojazd swoją butelkę szampana. Cała trójka była też pierwszymi pasażerami pociągu, który pomalowany jest w klubowe barwy z wizerunkami siatkarzy i kibiców na zewnątrz i wewnątrz wagonów.
- Trochę czasu upłynęło, odkąd ostatni raz jechałem pociągiem i muszę przyznać, że sporo się zmieniło, dziś warunki podróżowania są komfortowe - podkreślał podczas uroczystości nadania imienia pociągowi Mariusz Wlazły, kapitan PGE Skry Bełchatów. - Pierwszy raz przyjechaliśmy pociągiem, w którym mieliśmy przygotowane miejsce z imieniem i nazwiskiem.
Pomysł na nazwanie pociągu imieniem jednego z najbardziej utytułowanych siatkarskich klubów w Polsce zbiegł się z trzecimi urodzinami ŁKA. Podległy pod Urząd Marszałkowski przewoźnik promuje w ten sposób swoją markę. To efekt marketingowej współpracy bełchatowskiego klubu z samorządem województwa łódzkiego, która trwa już od pięciu lat.
Zawodnicy PGE Skry aktywnie spędzają wakacje. Oprócz przejażdżki pociągiem kapitan żółto-czarnych prowadzi cykl zajęć z młodzieżą. W miniony weekend okazję do odbijania piłki z wybitnym siatkarzem miała młodzież z Koluszek, a w najbliższy weekend siatkarski tour Mariusza Wlazłego przeniesie się do Krakowa. Natomiast dzieciaki z Akademii Przedszkolaka Jabłuszko mogły w ramach przedszkoliady poćwiczyć z Michałem Winiarskim i Bartoszem Bednorzem. „Winiar” mimo, że zakończył karierę, cały czas aktywnie promuje PGE Skrę.
Tymczasem siatkarze, którzy urlopów nie mają, rozegrali drugą kolejkę Ligi Światowej Podczas turnieju w Bułgarii, reprezentant tego kraju Nikolay Penchev zagrał przeciwko Karolowi Kłosowi i Grzegorzowi Łomaczowi. Bułgarzy wygrali z Polską 3:2. Drugiego dnia Biało-Czerwoni przegrali 1:3 z Brazylią, a Bułgarzy w takim samym stosunku z Kanadą. W niedzielę natomiast było a odwrót i to Polacy pokonali Kanadę 3:1, a Bułgarzy z Penchevem ograli 3:1 Brazylię.
W Teheranie natomiast rywalizował Srećko Lisinac. Jego Serbia pokonała 3:0 Argentynę, 3:1 Iran i 3:0 Belgię.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
