Niektórzy nigdy nie zostali ujęci, innych osądzono i skazano, ale odpowiadali z wolnej stopy i po wyroku zaczęli się ukrywać.
Udusił poduszką
46-letni Mirosław Żak ma na koncie zabójstwo 22-letniej studentki prawa Uniwersytetu Łódzkiego. Zwłoki kobiety znalazł jej chłopak 18 czerwca 1995 r. w pokoju Domu Studenckiego "Olimp". Leżały na łóżku, były roznegliżowane, a ubranie studentki rozrzucone na podłodze. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta została zgwałcona i uduszona poduszką. Policja ustaliła, że ostatnią osobą, która widziała studentkę żywą, był Mirosław Żak, ochroniarz w klubie studenckim. Właśnie z nim bawiła się w nocy z 17 na 18 czerwca 1995 r. i później poszła na górę do swojego pokoju.
Mirosław Żak przez wiele lat ukrywał się w Grecji, gdzie prowadził rozległe interesy. Gdy zorientował się, że polska policja jest na jego tropie, przepadł jak kamień w wodę.
Zastrzelił z zimną krwią
56-letni Bogdan Cezak, syn Eugeniusza, jest poszukiwany od 2007 r. Policja podaje, że w latach 90. ubiegłego wieku odsiadywał w Niemczech wyroki za kradzieże samochodów. Był członkiem szajki dokonującej napadów rabunkowych. To on w połowie lat 90. ubiegłego stulecia z dwoma kompanami napadł na dom w Łagiewnikach i zastrzelił z pistoletu dwudziestokilkuletniego syna właścicieli posesji. Sąd pierwszej instancji uniewinnił go od zarzutów i zwolnił z aresztu. Przed sądem drugiej instancji odpowiadał z wolnej stopy. Został skazany 25 lat więzienia. Nie zgłosił się do odbycia kary.
Napadł na bank
31-letni Andrzej Bartos, mieszkaniec domu przy ul. Felińskiego, z trzema zamaskowanymi kompanami uzbrojonymi w broń palną 18 października 2000 r. napadł na filię banku przy ul. Kurczaki. Bandyci sterroryzowali kasjera i skradli około 25 tys. zł.
Uciekli przez Czechy do Niemiec. Dzięki współpracy z Interpolem i policją niemiecką prowadzący śledztwo po kilku miesiącach zatrzymali jednego z rabusiów. Inny dwa lata po napadzie popełnił samobójstwo we Włoszech. Trzeciego schwytano pod Neapolem we Włoszech. Policja podejrzewa, że Andrzej Bartos nawiązał kontakty z włoską mafią i również ukrywa się w okolicach Neapolu.
Członkowie gangów
Grzegorz Borkowski obecnie ma 32 lata. Jest poszukiwany od 2004 r. Zarzuca mu się mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która m.in. specjalizowała się w dokonywaniu sfingowanych stłuczek samochodowych i wyłudzaniu odszkodowań z firm ubezpieczeniowych. Mężczyzna ma około 180 cm wzrostu, trójkątną twarz, blond włosy, jasne oczy, wystające kości policzkowe i blizny na piersi, rękach i nogach.
O udział w zorganizowanej grupie przestępczej podejrzany jest również Włodzimierz Kolary, syn Jana. Ma na koncie usiłowanie popełnienia dwóch rozbojów z użyciem broni palnej.
Henryk Kozłowski, kolejny z poszukiwanych, 7 maja 1991 r. napadł w Łodzi na kobietę. Przyłożył jej nóż do szyi, zagroził zgwałceniem i żądał pieniędzy. Mężczyzna dokonał także licznych włamań do mieszkań.
* * * * *
Osoby, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu poszukiwanych, proszone są o kontakt z wydziałem kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, ul. Lutomierska 108/112, tel. 42 6652149 (czynny w godz. 8-16) lub 42 665 2130. Można również dzwonić pod numer telefonu zaufania KWP - 42 615007 lub kontaktować się z wydziałem przez Internet - [email protected]
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?