Bełchatów. W ramach Akcji Miś w prawie stu różnych punktach na terenie miasta pojawiły się maskotki. Były ustawiane na murkach, czy przy drzwiach wejściowych. W sumie uczniowie z II LO w Bełchatowie (bo to oni stali za tą akcją) rozłożyli około 250 maskotek.
Misie miały jeszcze przed świętami zwrócić uwagę na problem przemocy w rodzinie. Każdy z pluszaków miał przyczepioną karteczkę "Nie bij mnie - kochaj" z wypisanym imieniem oraz "historią" (np. babcia bije ją gdy nie zje obiadu). Maskotek nikt nie pilnował, zabierały je sobie dzieci, ale nie tylko.
- Podszedł do nas starszy pan, który powiedział, że zabierze sobie jednego misia - mówi Grzegorz Gryczka, wicedyrektor II LO. - Mówił, że chce go dać swemu synowi, który swoje dzieci często "wychowuje" za pomocą paska. Pan liczył, że maskotka coś komuś uświadomi. - dodaje Gryczka.
Zanim misie znalazły się na ulicach, musiały zostać zgromadzone. W tym etapie brały udział cztery szkoły. Pluszaki uczniom 'Kochanowskiego' pomagali zbierać rówieśnicy z I LO, uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 5 oraz podopieczni Domu Dziecka w Dąbrowie Rusieckiej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?