Damian Michalski zagra w Ekstraklasie. Spośród wielu ofert wychowanek "Brunatnych" wybrał Wisłę Płock

Stoper "Brunatnych" jesienią rozegrał 21 spotkań II ligi oraz dwa mecze Pucharu Polski, w których zdobył cztery bramki. Młodszy z braci Michalskich spędził w rundzie jesiennej na boisku 2100 minut, co daje rekord w zespole.

- Ten kontrakt to dla mnie bardzo duże wyróżnienie oraz ogromny bodziec do jeszcze cięższej pracy - zaznacza 20-latek

Kontrakt Damiana Michalskiego z PGE GKS Bełchatów wygasa z końcem czerwca 2019 roku. Od 1 lipca młody obrońca będzie reprezentował barwy Wisły Płock, która w ten sposób nie będzie zmuszona opłacić kwoty za transfer. Płocczanie są jedynie zobligowani do opłaty ekwiwalentu za wyszkolenie, który wyniesie około 100 tys. złotych. Ale jeżeli Wisła nie znajdzie zimą obrońcy, to Michalski może odejść do Płocka już w rundzie wiosennej. Wszystko zależy od porozumienia się obu klubów, co do opłaty za transfer.

Utalentowanym obrońcą GKS interesowały się również inne zespoły Ekstraklasy. W Jagiellonii Białystok kontrakt dla Michalskiego leżał już na stole, a swoje zainteresowanie wyrazili także beniaminkowie tych rozgrywek, czyli Miedź Legnica i Zagłębie Sosnowiec. W ostatnim czasie pojawił się też temat drugoligowego Widzewa Łódź, ale jak podkreśla Michalski, priorytetem była Ekstraklasa.

- Już podczas pobytu na wypożyczeniu w Polkowicach dochodziły mnie słuchy, że interesują się mną kluby z Ekstraklasy. Po powrocie do Bełchatowa temat ucichł i powrócił w tym sezonie - opowiada Damian Michalski. - Dostałem kilka bardzo atrakcyjnych ofert, ale najbardziej spodobało mi się zainteresowanie moją osobą Wisły Płock. Uważam, że jest to idealny klub do rozwoju dla mnie - dodaje "Micha".

Duży udział przy tym transferze miał nowy menedżer 20-latka. Jest nim dyrektor Miejskiego Centrum Sportu - Marcin Szymczyk, dla którego jest to powrót do piłki nożnej. Przypomnijmy, że Szymczyk w latach 2011-2015 pełnił funkcję prezesa GKS Bełchatów.