Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Bełchatowa 2016. Co nam zbudują w mieście w tym roku?

Maciej Wiśniewski
Archwium
Taki precedens zdarza się rzadko. Za budżetem na 2016 rok głosowali nawet radni opozycji. Przełomowych inwestycji nie będzie, ale budowlańców spotkamy, zwłaszcza na drogach

Gdyby nie niezależny radny Tadeusz Markiewicz, który wstrzymał się od głosu, mielibyśmy sytuację zupełnie bez precedensu. Budżet Bełchatowa przeszedł by jednogłośnie, bez zwyczajowej awantury na sesji. „Za” zagłosowali nawet radni opozycji. To niewątpliwie sukces prezydent Marioli Czechowskiej, ale beneficjentami tego budżetu mogą czuć się także radni PLUS-a. To głównie ich propozycje drobnych inwestycji na osiedlach uwzględniła w swojej autopoprawce prezydent Czechowska.

- 23 wnioski inwestycyjne zgłoszone przez radnych zostały nazwane i wprowadzone do budżetu - mówi Dariusz Matyśkiewicz, lider radnych PLUS-a i były wiceprezydent. - Niech wreszcie w miasto wyjadą koparki. Rok 2016 będzie w końcu rokiem inwestycji - dodaje.

Co nam zbudują?

Koparki i sprzęt budowlany wyjedzie przede wszystkim na bełchatowskie drogi. Tutaj pod względem inwestycji będzie się działo najwięcej.

- Przede wszystkim będą to modernizacje nawierzchni dróg na osiedlach Dolnośląskim czy Binkowie i budowa nowych dróg na Olsztyńskim, czy os. Ludwikowskim - mówi prezydent Czechowska.

W tym roku ma też powstać jedna ze sztandarowych dróg, o której władze zapowiadają od dawna, czyli ul. Kopeckiego, która pozwoli na dojazd do miejskiego targowiska bez wjeżdżania w zakorkowaną ul. Wojska Polskiego. Udrożnić ruch ma też zapowiadana budowa ronda na skrzyżowaniu Wojska Polskiego z al. Wyszyńskiego i Armii Krajowej. Jak mówi wiceprezydent Ireneusz Owczarek, w tym roku ma powstać dokumentacja.

- Podobnej wielkości ronda to koszt ok. 2 mln zł - mówi wiceprezydent Owczarek. - Będziemy lobbować w Urzędzie Marszałkowskim i u naszych przedstawicieli w Sejmiku, żeby samorząd województwa dołożył się do tej inwestycji - dodaje.

Choć drogi „zjedzą” ponad połowę przewidzianego na inwestycje budżetu, to budowlańców zobaczymy nie tylkotam. Dworzec autobusowy w tym roku co prawda nie powstanie, ale zrobiona będzie dokumentacja techniczna, a potem także zapowiadane konsultacje społeczne.

- Mamy kilka lokalizacji wytypowanych, poddamy je pod ocenę, choć zdajemy sobie sprawę, że głosy mieszkańców mogą różnić się od oczekiwań przewoźników - mówi Ireneusz Owczarek.

Miłośnicy jazdy na rolkach i deskorolkach z pewnością już mogą zacierać ręce, bo w tym roku powstanie skatepark, czyli pierwszy z trzech etapów wielkiej inwestycji w tereny rekreacyjne na Binkowie. W przyszłym roku zbudowany zostanie tam jeden z najnowocześniejszych w Polsce torów rowerowych. W sumie pierwotny projekt rewitalizacji tej części miasta opiewający na 11 milionów zredukowano o połowę i podzielono na trzy etapy.

Około dwunastu mieszkań komunalnych, a nie jak pierwotnie mówiono socjalnych o obniżonym standardzie powstanie w dawnym budynku gazowni przy ul. Sienkiewicza. Pod koniec roku lokatorzy będą mogli odebrać klucze.

Kontynuowany będzie też projekt rewitalizacji Rakówki na kolejnych odcinkach. W ramach „zielonych” inwestycji powstanie też zapowiadany przez prezydent Czechowską jabłoniowy sad przy ul. Okrzei.

Wreszcie usatysfakcjonowani będą mogli być ci, którzy oddawali głosy na zwycięskie projekty z budżetu obywatelskiego. Zrealizowane będą te wybrane w ubiegłym tym roku, jak i te, których nie udało się zrealizować z drugiego budżetu obywatelskiego z 2014 roku, czyli m.in. kompleks sportowy przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 9, czy ciąg pieszo-rowerowy od Warszawskiej do Żabiej.

Budżet ambitny, czy budżet stagnacji?

- Jest to budżet bardzo bezpieczny, z punktu widzenia finansów miasta - mówi Ewa Gocel, skarbnik Bełchatowa. - Nie wprowadzamy do niego środków nierealnych do pozyskania - dodaje.

Jak zauważył radny Tadeusz Markiewicz, który jako jedyny budżetu nie poparł, ponad 1,1 mln zł więcej niż w 2014 roku miasto wyda na pensje dla pracowników. To efekt wzrostu zatrudnienia w magistracie (na koniec 2014 roku w urzędzie pracowało 227 osób, a w połowie listopada 2015 roku już 240).

- Uważam, że jest brak wyraźnie określonych celów, jakie chcemy osiągnąć w rozwoju miasta, co pozwala stwierdzić, że nie jest to budżet menedżerski, a biurokratyczny - mówi radny Tadeusz Markiewicz. - Utrzymywane na stałym poziomie dochody miasta świadczą o zastoju, wzrost wydatków bieżących, to konsumpcja, a spadek wydatków majątkowych, to oznaka regresu gospodarczego - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto