Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezpiecznie, czy nie, lepiej być przezornym

Grzegorz Maliszewski, Aleksandra Tyczyńska
Dariusz Śmigielski
Policja w Piotrkowie i Bełchatowie podsumowała niedawno miniony rok. W trybunalskim grodzie przestępczość spada, u sąsiadów wręcz odwrotnie. Wiemy także, które rejony miast są względnie spokojne, a gdzie lepiej nie zapuszczać się po zmroku i gdzie policja lokuje najwięcej swoich sił

Niespełna jedna czwarta bełchatowian i piotrkowian czuje się całkowicie bezpiecznie w swoim mieście. Niestety, zarówno w Bełchatowie, jak i Piotrkowie ponad 40 proc. mieszkańców uważa, że bezpiecznie nie jest. Tak wynika z przeprowadzonej przez nas internetowej sondy.

W Piotrkowie w minionym roku spadła ogólna liczba przestępstw. Piotrkowska policja odnotowała w sumie 1113 zdarzeń, a rok wcześniej 1200. Mniej było bójek i kradzieży (także kradzieży z włamaniem), niewielkie natomiast wzrosty odnotowano w przestępstwach narkotykowych oraz rozbojach i wymuszeniach rozbójniczych.
O ile od kilku lat niezmiennie palmę pierwszeństwa pod względem najbezpieczniejszego rejonu Piotrkowa dzierży sektor trzeci (osiedle Piastowska, Jagiellońska, Sulejowska Południe, Krakowskie Przedmieście, Zalesicka, Świerczowska), w którym dochodzi jedynie do większej niż przeciętna liczby bójek, o tyle w porównaniu z 2010 rokiem w 2011 najniebezpieczniejszym rejonem stał się sektor pierwszy, czyli osiedle Słowackiego Północ, Sadowa, Wysoka, Łódzka, ulica Źródlana. To tutaj dochodzi do największej liczby kradzieży z włamaniem i kradzieży kieszonkowych oraz sklepowych.

Swojego auta warto z kolei szczególnie pilnować na osiedlu Słowackiego Południe, ul. Dzielnej, rejonie ulicy Dmowskiego (sektor czwarty), bo to tutaj w minionym roku policja odnotowała największą liczbę kradzieży samochodów.
Na rozboje mieszkańcy Piotrkowa narażeni są najbardziej w rejonie Starego Miasta, ulicy Mickiewicza oraz na osiedlach Wyzwolenie i Wierzeje (sektor drugi). Tu też dochodzi do największej liczby aktów wandalizmu.

Mimo tych statystyk, z całego tego sektora, to właśnie rejon Starego Miasta policja określa jako jeden z bezpieczniejszych, a już na pewno taki, gdzie sytuacja w ciągu ostatnich pięciu, sześciu lat, zdecydowanie się poprawiła.
- Swoje zrobił monitoring miejski, widoczna w tym rejonie straż miejska, ale też większa liczba mieszanych patroli z udziałem policjantów - mówi podinsp. Artur Wnuk, naczelnik wydziału patrolowo-inetrwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie. - To samo tyczy się osiedla Wierzeje, gdzie długo pracowaliśmy nad poprawą bezpieczeństwa, choć w statystykach tego nie widać. Tu praktycznie już nie ma przestępstw w przestrzeni publicznej, ale liczby "nabijają" dwa bloki, gdzie jest dużo interwencji, związanych głównie z pijackimi burdami.

Także w Bełchatowie coraz powszechniejszym orężem w walce z przestępczością staje się miejski monitoring, szczególnie w centrum.
- Monitoring to dla nas doskonała pomoc techniczna, z której często korzystamy, bo przydaje się w pracy, ale nie ograniczamy się tylko do tego - mówi Sławomir Barasiński, zastępca komendanta bełchatowskiej policji. - Koncentrujemy służby w tych miejscach, gdzie z naszej bieżącej statystyki wynika, że są bardziej niebezpieczne. Gdzie więcej się dzieje niż w innych częściach miasta. Przy planowaniu służby bierzemy pod uwagę telefony od mieszkańców czy uwagi przekazywane dzielnicowym.

O tym jednak, że niebezpiecznie może być także w centrum przekonał się 25-letni Łukasz z Bełchatowa. Wieczorem wracał z dziewczyną z jednej z restauracji, kiedy zaczepiła go grupka młodych ludzi. Byli pijani. Zapytali, czy ma papierosa....

Czytaj dalej na następnej stronie...

- Odmówiłem, bo nie palę. Wtedy zaczęli zaczepiać mnie i moją partnerkę. Kiedy zareagowałem, dostałem cios w twarz i brzuch. Po chwili napastnicy uciekli widząc nadbiegającą pomoc - opowiada Łukasz.

Zdaniem naczelnika Wnuka statystyki i bieżąca analiza najbardziej zagrożonych rejonów Piotrkowa, w które od razu kierowane są zwiększone siły policyjne, przede wszystkim dość elastyczne piesze patrole ponadnormatywne - to jedno, a drugie to znajomość specyfiki miasta. I ta znajomość powinna być nie tylko domeną policjantów, ale też mieszkańców.

- Blokowiska charakteryzujące się wąską zabudową, specyficznym ukształtowaniem ulic, gdzie jest także duża liczba sklepów, w tym tych z alkoholem, otwarte duże parkingi, ciągi garaży, miejsca niedostatecznie oświetlone - to wszystko to miejsca, gdzie jesteśmy bardziej narażeni na rozbój, napad, pobicie, kradzież, szczególnie po zmroku - mówi podinsp. Wnuk. - Świadomość jednak wśród mieszkańców wzrasta. Kiedyś np. takim bardzo niebezpiecznym miejscem była ul. Czarna, czy Budki. Teraz sporadycznie już dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji, ale to też dlatego, że mieszkańcy unikają tych miejsc po zmroku - dodaje.

W Bełchatowie według policyjnych statystyk przestępczość wzrasta. W ubiegłym roku na terenie miasta popełniono w sumie 1161 przestępstw, to więcej niż w 2010 roku, kiedy wykryto ich 1095.

Gdzie jest najmniej bezpiecznie? Jak się okazuje, najwięcej zdarzeń o "charakterze kryminalnym" odnotowano w rejonie os. Budowlanych i Okrzei, a także w centrum miasta, gdzie jest coraz więcej dewastacji i kradzieży. Sławomir Barasiński uważa, że mimo to w przypadku Bełchatowa trudno jest wskazać tzw. "czarne punkty", gdzie zagrożenie przestępczością jest największe.
- Trudno byłoby mi potwierdzić taką tezę, że to z gruntu niebezpieczne miejsca - mówi zastępca komendanta. - W centrum miasta, szczególnie w miesiącach letnich koncentruje się życie nocne, plac Narutowicza po remoncie też przyciąga młodych ludzi do centrum, stąd jest i więcej zdarzeń.

W ubiegłym roku policjanci odnotowali na terenie miasta w sumie 45 bójek i pobić, to aż o 19 więcej niż rok wcześniej.
Niestety, w Bełchatowie coraz więcej przestępstw popełniają nieletni, którzy stanowią ponad 10 proc. podejrzanych o popełnienie wszystkich przestępstw. W 2011 r. osoby niepełnoletnie były sprawcami 25 proc. wymuszeń rozbójniczych (18,8 proc. w 2010), ponad 30 proc. bójek i pobić (13,3 proc. w 2010) i 38 proc. kradzieży z włamaniem (5,2 proc. w 2010). Młodzież coraz częściej sięga też po narkotyki. Takich przestępstw dopuściło się w sumie 186 nieletnich w wieku od 13 do 17 lat.

- Przestępstw dokonywanych przez nieletnich jest więcej, ale to jest także efekt dobrej pracy policyjnego zespołu ds. nieletnich. Pracujemy ze szkołami, pedagogami, stoimy na stanowisku, że wczesna interwencja z naszej strony może uchronić młodego człowieka przed kolejnymi błędami - mówi Barasiński.

Niektóre z przykładów mogą szokować. W jednej ze spraw prowadzonych przez bełchatowski zespół pięciu nieletnim postawiono w sumie aż 27 zarzutów o kradzież z włamaniem do małych butików i punktów gastronomii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto